Program Lisa jeszcze bez nazwy, ale z Rubikiem
Program publicystyczny Tomasza Lisa w Telewizji Polskiej to ostatnio najgłośniejsze wydarzenie na medialnym rynku. Jego premierowy odcinek widzowie będą mogli zobaczyć dopiero za kilka tygodni. Dziennik "Polska" podaje kilka szczegółów dotyczących nowego programu Lisa, który będzie emitowany w telewizyjnej Dwójce od 25 lutego. Za stworzenie jego muzycznej oprawy ma odpowiadać Piotr Rubik.
14.01.2008 | aktual.: 14.01.2008 06:58
Popularny kompozytor pracował już dla Telewizji Polskiej, aranżując sygnał serwisu informacyjnego "Wiadomości". Teraz przygotuje wszystkie motywy muzyczne, które pojawią się w programie.
Sceniczna oprawa programu będzie dziełem znanego scenografa Michała Białousza, który przygotowywał m.in. noworoczny koncert we Wrocławiu pokazywany w TVP 2. Wygląd scenografii jeszcze konsultujemy, ale na pewno będzie pozbawiona zbędnych fajerwerków. Ma być skromnie, ale z klasą - zapowiada Białousz.
Na razie program Tomasza Lisa w TVP 2 ma roboczą nazwę "Co z Polską" (program Lisa o tej samej nazwie można było wcześniej oglądać w internecie). TVP chce mieć jednak własną nazwę programu, niekojarzoną z innym medium. Nie jestem przywiązany do roboczej nazwy, będziemy rozmawiać nad innymi propozycjami tytułów - przyznaje Wojciech Pawlak, dyrektor TVP 2.
Na razie Tomasz Lis pracuje nad koncepcyjnym przygotowaniem programu. Jak przyznaje Pawlak, wszystkie szczegóły mają być znane w ciągu dwóch tygodni. Program ma trwać 45 minut i będzie emitowany w TVP 2 o godz. 21 w poniedziałki. Formuła programu będzie o wiele bardziej rozbudowana niż wcześniejszy program Tomasza Lisa znany widzom z Polsatu. Pojawi się w nim na przykład więcej felietonów - mówi Pawlak.
Taką wydłużoną konwencję wymusza na Telewizji Polskiej ustawowy zakaz przerywania programów reklamami. Firma producencka Tomasza Lisa ma także stworzyć i prowadzić stronę internetową jego programu - informuje dziennik.
Ostatnio burzę wywołały informacje o pieniądzach, jakie TVP zapłaci za emisję programu Lisa. Według "Dziennika" miesięczny zysk jego firmy producenckiej wyniesie 100 tys. zł (jeden odcinek ma kosztować 76 tys. zł), a Lis za prowadzenie programu ma dostać 70 tys. zł. Sam Lis nazwał te informacje bzdurami i kłamstwami. Zdementowała je także TVP. Program, który przygotowuje Tomasz Lis, będzie jedną z najtańszych produkcji TVP 2 emitowanych w tzw. prime time - napisała Aneta Wrona, rzeczniczka TVP.
Lis przyznał jednak, że podpisano z nim umowę na emisję 80 odcinków (czyli na 2 lata). Jak informuje TVP, umieszczono w niej jednak zapisy chroniące interes stacji. Program będzie emitowany, tylko jeśli będzie miał odpowiednio wysoką oglądalność. Wojciech Pawlak, dyrektor TVP 2, nie chce jednak zdradzać, o jakie liczby chodzi - czytamy w dzienniku "Polska". (PAP)