Prognoza długoterminowa: polska majowa przeplatanka
Po bardzo suchej i ciepłej zimie przyszła do nas nadal ciepła, ale znacznie bardziej mokra wiosna. Od kilku tygodni na zmianę mamy do czynienia ze słońcem i deszczem, i wygląda na to, że taki obraz pogody pozostanie z nami jeszcze przez dłuższy czas. Przynajmniej w najbliższych dwóch tygodniach, co widać wyraźnie w najnowszej prognozie emitowanej przez model GFS.
29.04.2014 | aktual.: 29.04.2014 13:09
We wtorek spodziewamy się dość równych i wysokich maksymalnych wskazań termometrów w skali całego kraju (21-24), wyjątkiem może być Małopolska i Kielecczyzna, gdzie będzie poniżej 20 kresek. Deszcz, momentami intensywny, tylko na Górnym i Dolnym Śląsku. W środę wielkiej zmiany nie będzie, w całym kraju od 21 do nawet 26 stopni (Ziemia Lubuska), przy zerowej sumie opadów w całym kraju, poza terenami górskimi.
Czwartek powinien przynieść deszcz w Tatrach, w Bieszczadach, na Dolnym Śląsku i zachodnim Pomorzu, pozostała część Polski pozostanie słoneczna. W większości kraju jednakowoż bardzo ciepło, od 23 do 27 nawet stopni, za wyjątkiem Pomorza, gdzie spodziewamy się niższych wartości, nawet poniżej 20 kresek.
W piątek południe i centrum Polski utrzymają wysokie wartości termometrów z poprzedniego dnia, ale cała północ będzie chłodna, z wartościami nawet poniżej 15 stopni nad samym morzem. Deszcz będzie oczekiwany na Mazurach, na Dolnym Śląsku oraz w Wielkopolsce. W sobotę popada za to na północy kraju, a południe będzie wolne od opadów. Będzie to dzień z gigantyczną wręcz amplitudą temperatur. Generalnie zadziała zasada - im bardziej na południe tym cieplej, ale różnica pomiędzy Rzeszowem (24 stopnie), a Elblągiem (5 stopni) będzie przypominała niemalże dwie przeciwstawne pory roku. W większości Polski wartości pośrednie, kilkanaście stopni.
Niedziela nie przyniesie tak wielkich różnic, ale będzie kontynuacją ochłodzenia. W większości kraju 11-15 stopni maksymalnie, a nad morzem poniżej 10. Padać będzie tego dnia dla odmiany tylko w południowej części kraju. Stabilizacji pogody spodziewamy się dopiero w następnym tygodniu, choć oczywiście prognozy sięgające tak daleko, obarczone są sporym ryzykiem błędu.
Poniedziałek przyniesie deszcz na wschodzie kraju, przy utrzymaniu rozkładu temperatur z niedzieli. We wtorek również popada przede wszystkim na wschodzie, wciąż będzie dość chłodno jak na maj, bo 12-14 stopni w większości Polski. W środę zrobi się nieco cieplej na zachodzie (17), ale wschód wciąż będzie się zmagał z dość niskimi wartościami (10-12). Popada wszędzie poza Małopolską, Podkarpaciem i dalekim zachodem Polski.
Czwartek i piątek mają być dniami deszczowymi (opady będą uciążliwe, bo całodzienne, ale mało intensywne) w całej Polsce. Wskazania termometrów wciąż nie zaimponują (maksymalnie 15-16 kresek), a po bardziej słonecznej sobocie ma przyjść znów deszczowa (na południu kraju) niedziela. Pod względem temperatury zmian się natomiast nie spodziewamy. Na typowe dla maja ciepło będziemy musieli zapewne jeszcze trochę poczekać.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">