Prof. Rafałowski o chaosie w PiS. "Ziobro nie pozwala o sobie zapomnieć"
- Ziobro porzucony może zacząć sypać - stwierdził w programie "Newsroom" WP prof. Wojciech Rafałowski. Socjolog polityki z Uniwersytetu Warszawskiego skomentował ostatnie działania Zbigniewa Ziobry oraz sytuację wewnątrz PiS. Jego zdaniem narracja byłego ministra sprawiedliwości staje się coraz mniej wiarygodna, a PiS znalazło się w politycznym potrzasku.
W piątek przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie odbyła się konferencja, podczas której spodziewano się osobistego oświadczenia Zbigniewa Ziobry. Spekulacje o powrocie Ziobry do kraju okazały się jednak przedwczesne: polityk wygłosił oświadczenie w formie zdalnej. Sytuacja ta wywołała falę komentarzy, a Ryszard Terlecki stwierdził wprost, że prawica "tonie przez Ziobrę".
O ocenę tej strategii w programie "Newsroom" WP zapytany został prof. Wojciech Rafałowski. - Dla mnie to jest skojarzenie ze słynnym przemówieniem Piotra Glińskiego z tabletu – ocenił ekspert.
Zdaniem socjologa, sposób komunikacji przyjęty przez byłego ministra sprawiedliwości jest niespójny z wizerunkiem, jaki Ziobro próbuje kreować. Prof. Rafałowski zwrócił uwagę na paradoks: deklarowanie walki przy jednoczesnym unikaniu konfrontacji z wymiarem sprawiedliwości. - Mówienie, że ja walczę poprzez nieobecność, to jest trochę jak mówić, jak wygrywamy mecz poprzez walkower - stwierdził gość programu. - Zwycięża ten, kto przyszedł, a nie ten, kto się schował i się nie pojawił na takim spotkaniu - dodał.
Ekspert podkreślił również, że obecna narracja trafia wyłącznie do najtwardszego elektoratu, a szersze poparcie dla Ziobry jest znikome. - Zbigniew Ziobro od lat należy do polityków o najwyższym poziomie nieufności. Ściga się z Jarosławem Kaczyńskim na tym polu, bo jest bardzo rozpoznawalnym politykiem i o bardzo niskim zaufaniu, więc Polacy nie przejmują się jego losem - zauważył prof. Rafałowski.
Mimo że w kuluarach PiS słychać głosy niezadowolenia, partia Jarosława Kaczyńskiego oficjalnie wciąż broni swojego koalicjanta. Według Rafałowskiego, PiS obawia się konsekwencji ewentualnego zerwania współpracy. - Porzucenie Zbigniewa Ziobry oznaczałoby przyznanie się do tego, że jest to polityk skompromitowany, a na to PiS nie może sobie pozwolić - wyjaśnił socjolog.
Prof. Rafałowski wskazał na jeszcze jeden, kluczowy aspekt tej relacji: na wiedzę, jaką posiada były prokurator generalny. - Ziobro porzucony może zacząć - jak to się mówi, żargonowo - sypać. I w tym momencie może się okazać, że więcej polityków będzie uwikłanych w jakieś niewygodne, niewygodne dla siebie sytuacje – ocenił ekspert.
- PiS ewidentnie chciałby, żeby wreszcie przestano o tym mówić. Natomiast Zbigniew Ziobro nie pozwala przestać o tym mówić. Próbuje się cały czas bronić, bo jest bardzo przekonany o swojej słuszności i o swojej racji. Nie pozwala o sobie zapomnieć. Efekt jest taki, że media się na tym skupiają i przynajmniej raz, dwa razy w tygodniu mamy tego Ziobrę na ekranie – podsumował.