PolitykaProf. Norbert Maliszewski dla WP: to porażka całego obozu władzy

Prof. Norbert Maliszewski dla WP: to porażka całego obozu władzy

To porażka nie tylko Bronisława Komorowskiego, ale całego obozu władzy, któremu wyborcy pokazali dziś czerwoną kartkę - tak wstępne wyniki wyborów prezydenckich komentuje specjalnie dla WP prof. Norbert Maliszewski, specjalista ds. marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego.

Prof. Norbert Maliszewski dla WP: to porażka całego obozu władzy
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz

Według wstępnych, sondażowych wyników wyborów prezydenckich drugą turę wygrał kandydat PiS Andrzej Duda z 52 proc. głosów. Na Bronisława Komorowskiego, popieranego przez PO, zagłosowało 48 proc. wyborców. To wyniki sondażu exit poll firmy Ipsos, opartego na odpowiedziach udzielanych przez głosujących po wyjściu z lokalu. Frekwencja wyniosła 55,5 proc. Jak wskazuje ekspert, Andrzej Duda trafnie zdiagnozował nastroje społeczne: frustrację i niezadowolenie z elit. - Obiecywał zmianę, podczas gdy Komorowski był kandydatem kontynuacji, stanął po stronie dokonań obozu Platformy i 25 lat wolności. Duda zebrał głosy nie tylko PiS, ale też Pawła Kukiza, trochę elektoratu socjalnego i apolitycznego - mówi prof. Maliszewski.

Prof. Maliszewski wskazuje, że Duda wygrał dzięki swojej młodości i energii. Jego kampanię ekspert ocenia jako jedną z najlepszych w ostatnich latach. Z kolei sztab Komorowskiego spisał się fatalnie. Debata w TVP po I turze dawała nadzieję na zmianę, ale było już za późno. - Wyborcy PO mieli już wielokrotnie łamane kręgosłupy, więc ich motywacja jest letnia - wskazuje rozmówca WP.

Zdaniem eksperta ds. marketingu politycznego z ostrą kampanią należało wystartować już na samym początku, kiedy prezydent cieszył się poparciem rzędu 60 proc., po to, by nie oddać pola innym kandydatom i nie pozwolić im na zbudowanie rozpoznawalności. - Duda wykorzystał ten brak aktywności, narzucił narrację, że urzędujący prezydent to strażnik żyrandola - mówi prof. Maliszewski. Ogromnym błędem sztabu Komorowskiego było też sięgnięcie po negatywną kampanię. O wygranej Dudy zdecydowała za to skuteczna kampania w nowych mediach. Sztab PiS zastosował strategię Jima Messiny, doradcy Baracka Obamy i Davida Camerona, polegającą na kreowaniu zaangażowanych partyjnych plemion w mediach społecznościowych.

Czy prezydenta Komorowskiego zgubiło przekonanie, że zwycięstwo ma w kieszeni? - Pycha kroczy przed upadkiem. Mówienie o wygranej w I turze było arogancją - przyznaje prof. Maliszewski. I przypomina, że gdy Aleksander Kwaśniewski starał się o reelekcję, to chociaż sytuacja polityczna była skrajnie inna, bo nie było tak silnej polaryzacji, prowadził on bardzo intensywną kampanię.

Zdaniem rozmówcy WP kandydat PiS swoje zwycięstwo w duże mierze zawdzięcza Pawłowi Kukizowi. - To on wprowadził temat zmiany, który Duda wykorzystał w II turze. Był katalizatorem niezadowolenia. Jego wyborcy odebrali prezydentowi wygraną w I turze, co przyniosło negatywny efekt psychologiczny przed II turą - wskazuje.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (164)