Prof. Matyja: Nie wyobrażam sobie współpracy polskich środowisk medycznych z Rosjanami
Prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej został zapytany, czy wyobraża sobie dzisiaj współpracę polskich środowisk naukowych, np. medycznych z Rosjanami. - Nie, nie wyobrażam sobie. Dlatego jednym z elementów walki z tym okropnym najeźdźcą jest izolacja wszystkich instytucji. W tym o charakterze naukowym, badawczym, ale także i medycznym. Tylko wewnętrzny opór przeciwko brutalnemu najeźdźcy jest w stanie zmienić sytuację, doprowadzić do deeskalacji działań i zakończenia wojny (…). Oczywiście może to być odczute jako bardzo bolesne przez niewinnych ludzi, ale nie ma innej drogi. W tej chwili powinniśmy izolować wszystkie instytucje, które miałyby wpływ wewnętrzny na decyzje prezydenta Putina i cofnięcie wojsk rosyjskich z Ukrainy. Taka izolacja powinna trwać do ostatniego żołnierza, który będzie na Ukrainie - wyjaśnił ekspert. Pytany, co myśli o Putinie, ocenił że "tylko jedno słowo ciśnie się na usta – bandyta". - Jeśli ktoś zabija niewinnych ludzi, atakuje suwerenny kraj, to jak nazwać takiego człowieka – podkreślił. Gość WP został też zapytany, jak odpowie tym, którzy mówią, że "akurat naukowcy powinni się dogadywać dla dobra gromadzenia naukowej wiedzy i dobra całej ludzkości. Nieważne pod jaką flagą pracują, przecież robią dobro". - Tak, ale w momencie pokoju na świecie - ocenił Matyja. - My musimy w tej chwili zrobić wszystko, by nie ginęli bezbronni ludzie, kobiety, dzieci, starsi ludzie. Ja wczoraj byłem świadkiem dramatycznej sytuacji, kiedy widziałem docierających do hotelu ludzi, z małymi dziećmi i niemowlętami. To tragedia dla tych ludzi. Oni są tułaczami - mówił.