PolskaProf. Massimiliano Signifredi: SB chciało skompromitować Jana Pawła II. Był za "czysty"

Prof. Massimiliano Signifredi: SB chciało skompromitować Jana Pawła II. Był za "czysty"

Jan Paweł II, zanim został kapłanem, był człowiekiem teatru. Miał wielu świeckich przyjaciół. Komuniści szukali haków, ale nic nie znaleźli. Pracownicy Służby Bezpieczeństwa za wszelka cenę chcieli go skompromitować. Osłabić jego autorytet. Tuż przed drugą pielgrzymką Jana Pawła II do Polski w 1983 roku próbowano sfabrykować materiały świadczące o rzekomym romansie z Ireną Kinaszewską, przyjaciółką Wojtyły, samotnie wychowującą dziecko - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Massimiliano Signifredi, wybitny włoski historyk z Uniwersytetu Roma Tre.

Prof. Massimiliano Signifredi: SB chciało skompromitować Jana Pawła II. Był za "czysty"
Źródło zdjęć: © AFP | Derrick Ceyrac
Ewa Koszowska

Ewa Koszowska, Wirtualna Polska:* *"Ogromne nieszczęście, jakie dotknęło partię" - tak w nieoficjalnych dokumentach nazywano wydarzenie wyboru Karola Wojtyły na papieża.

Prof. Massimiliano Signifredi: To był ogromny problem nie tylko dla władz PRL, ale też całego bloku komunistycznego. Na papieża wybrano człowieka, który był przeciwnikiem ideologii komunistycznej. Kardynał Wojtyła był znany jako zwolennik intelektualistów. Był też postrzegany jako osoba, która chce zmienić postawę katolików. Uważał, że katolicy powinni być bardziej obecni w społeczeństwie. Najtrudniejsze były ostatnie lata Wojtyły jako kardynała. Zadarł z władzą administracyjną Krakowa. Wyraził swoje niezadowolenie, domagał się respektowania praw wierzących. Nie szedł na żadne układy z władzą. Nikt z partii nie miał wątpliwości, że jako papież będzie jeszcze większym zagrożeniem.

WP: Kto donosił na papieża?

- Teraz już wiemy już, że nawet w Watykanie byli blisko niego byli ludzie, którzy donosili. Wśród nich znajdowali się także księża. Ale nie ma w tym nic dziwnego. System komunistyczny inwestował ogromne pieniądze, ludzi i energię w sieć oplatającą Karola Wojtyłę, ale bardzo mało zyskał.

WP: Czy bezpieka próbowała nakłonić do współpracy samego Wojtyłę?

- To było niemożliwe. Czytałem bardzo ciekawe dokumenty z IPN-u z lat 50. Wtedy już ksiądz Wojtyła był inwigilowany. Przez cały okres PRL wszyscy księża katoliccy byli inwigilowani przez tajne służby. W tamtym momencie Karol Wojtyła pracował ze studentami. Po raz pierwszy imię i nazwisko Wojtyły pojawia się w aktach UB w 1946 r. - kiedy rozbito przez milicję pochód 3-majowy, zorganizowany w Krakowie przez studentów. Informatorzy składali meldunki, z których wynikało, że kapłan jest zawsze skupiony na moralności, rodzinie, doktrynie chrześcijańskiej. Nigdy nie mówi o polityce. I to było bardzo dziwne dla komunistów, którzy interpretowali całą rzeczywistość w sensie politycznym.

WP: Komuniści przez kilkadziesiąt lat szukali haków na Karola Wojtyłę. Co znaleźli?

- Droga Karola Wojtyły nie jest jednoznaczna. Zanim został kapłanem, był człowiekiem teatru. Występował na scenie, pisał wiersze, z zamiłowaniem studiował literaturę. Miał wielu świeckich przyjaciół. Komuniści szukali haków, ale nic nie znaleźli. Pracownicy Służby Bezpieczeństwa za wszelka cenę chcieli go skompromitować. Osłabić jego autorytet. Tuż przed drugą pielgrzymką Jana Pawła II do Polski w 1983 roku próbowano sfabrykować materiały świadczące o rzekomym romansie z Ireną Kinaszewską, przyjaciółką Wojtyły, samotnie wychowującą dziecko.

WP: Chodzi o operację o kryptonimie "Triangolo" (z włoskiego - trójkąt)?

- Miała być decydującym uderzeniem w Jana Pawła II. Dla bezpieki ta historia skończyła się źle. Kapitan Grzegorz Piotrowski, późniejszy porywacz i morderca księdza Jerzego Popiełuszki, rozbił samochód, który prowadził pod wpływem alkoholu. Operacja "Triangolo" zakończyła się fiaskiem, a grupa Piotrowskiego została zdekonspirowana. Nie udało im się "pobrudzić" Jana Pawła II, bo był "za czysty".

WP: Czy sam Jan Paweł II wypowiadał się kiedyś na temat tego wydarzenia?

- Nie był tym zainteresowany.

WP: Czy w zamachu Ali Agcy na papieża brały udział polskie służby?

- Według mnie polskie służby nie odegrały w zamachu w żadnej roli. Czytając akta zrozumiałem, że Kreml nie obdarzał SB pełnym zaufaniem. Bułgarzy byli oddani, podobnie STASI, Polska natomiast była najgorszym sojusznikiem. Szczególnie w latach 80., kiedy setki tysięcy działaczy partii było jednocześnie członkami Solidarności. Jestem natomiast przekonany, że za zamachem na Jana Pawła II stał Blok Wschodni. Służby w krajach bloku Sowieckiego pracowały samodzielnie. Miały niby swoją dyrektywę zmasowanej akcji antykościelnej, ale do końca nie wiadomo było, na czym to polega w praktyce. Linia przekazu mówi, by dezintegrować działalność kleru, szukać najlepszych sposobów, by szargać autorytet Kościoła. Dla niektórych w bloku oznaczało to próbę zamordowania papieża.

WP: Jaki wpływ na obalenie komunizmu miał Jan Paweł II?

- Jan Paweł II był autentycznym przeciwnikiem komunizmu. Uważał, że komunizm jest złem i nie daje tego, co gwarantuje. Na przykład obiecuje sprawiedliwość społeczną, a mamy ubóstwo. Papież uważał, że komunizm trzeba zwalczać. Wielokrotnie w jego nauczaniu pojawia się pojęcie narodu, jako ważnego elementu dającego poczucie własnej tożsamości. Mówił, że "każdy naród, żyje dziełami swojej kultury". To było dziwne dla ludzi z Zachodu, gdzie idea narodu była czymś przebrzmiałym, czymś bardziej dla prawicy, dla ruchów nacjonalistycznych, które zniszczyli po II wojnie światowej. Szczególnie zaś nie odpowiadało to komunistom, którzy używali pojęcia "lud". Tak więc zaczęli się bacznie przysłuchiwać papieżowi, kiedy mówił o "Litwinach, Czechach, Bułgarach, Słoweńcach". W Gnieźnie w 1979 roku Jan Paweł II mówił do całej Europy słowiańskiej. "Czyż Chrystus tego nie chce, czyż Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten papież Polak, papież Słowianin właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą
składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu?". Można się domyślić, jak zostało to przyjęte w Moskwie.

Rozmawiała Ewa Koszowska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)