Prof. Królikowski tłumaczy się "depozytem adwokackim". Sprawdziliśmy, co to takiego

Jak poinformowała Prokuratura Krajowa, mafia paliwowa przelała na konto adwokata Michała Królikowskiego co najmniej milion złotych. "Pieniądze trafiły na legalny depozyt adwokacki" - tłumaczy się Królikowski. Czym jest taki depozyt, dlaczego różni się od zwykłego konta bankowego i czy mogą tam trafiać pieniądze pochodzące z nielegalnych źródeł?

Prof. Królikowski tłumaczy się "depozytem adwokackim". Sprawdziliśmy, co to takiego
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Osowski

O Michale Królikowskim zrobiło się głośno, przy okazji jego współpracy z prezydentem Andrzejem Dudą. Część mediów i publicystów sugerowała niedawno, że prokuratura zainteresowała się profesorem prawa w związku z jego zaangażowaniem w tworzenie nowych ustaw ws. sądownictwa. Twierdzono nawet, że Królikowski jest odpowiedzialny za ich tworzenie. "Nie jest autorem prezydenckich ustaw o KRS i SN i nawet nie wie jak one wyglądają. Nie pisał ich. Zgłosił tylko swoje uwagi" - zdementował te doniesienia w Radiu ZET Krzysztof Łapiński, rzecznik prasowy prezydenta Dudy.

Królikowski pomógł przedawnić postępowania wobec przestępców?

TVP Info donosi z kolei, że śledczy interesowali się Królikowskim na długo przed informacjami, że brał udział w pracach nad reformą sądownictwa. Zwracają również uwagę na fakt, że jako wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL przygotowywał reformę kodeksu postępowania karnego, której efektem było skrócenie okresu przedawnienia wobec przestępców o pięć lat. To dzięki niej umorzono setki postępowań, jakie prokuratura prowadziła przeciwko mafiom - w dużej mierze paliwowym.

Czy zdeponowanie przez taką grupę na rachunku Królikowskiego miliona złotych jest więc podejrzane? A może działo się to zupełnie niezależnie od niego? Takie pytanie chciałem zadać środowisku adwokackiemu. Większość rozmówców szybko jednak zaznaczała, że w tej konkretnej sprawie woleliby się nie wypowiadać. Również sam profesor nie podnosił dziś słuchawki. O sam "depozyt adwokacki" próbowałem więc zapytać w Naczelnej Radzie Adwokackiej. Chętni do rozmowy się nie zaleźli, a ostatecznie zostałem odesłany do poszukiwań w internecie.

"Depozyt adwokacki to rachunek bankowy przeznaczony wyłącznie na środki klientów"

Na szczęście, po długich poszukiwaniach udało mi się znaleźć eksperta, który dokładnie wyjaśnił, czym jest tajemniczy "depozyt adwokacki". - To odrębny rachunek bankowy, który musi posiadać każdy adwokat wykonujący zawód. Oznacza to, że zawsze mamy dwa rachunki. Jeden jak każdy przedsiębiorca, gdzie wpływają nasze honoraria i drugi przeznaczony wyłącznie na środki klientów. Tych dwóch rachunków nie wolno łączyć - informuje Łukasz Chojniak, doświadczony adwokat i doktor nauk prawnych UW.

Jak wyjaśnia, depozyt służy zabezpieczeniu pieniędzy na poczet kosztów przyszłych opłat sądowych, kar czy poręczeń majątkowych. - Problem mógłby się pojawić, gdyby ktoś dopuścił się połączenia środków z tych dwóch kont. Nie kojarzę jednak, żeby były z tym kiedyś jakieś duże problemy - dodaje. Bogdan Święczkowski z Prokuratury Krajowej powiedział w piątek, że depozyt adwokacki "nie jest znany polskiemu prawu". Faktycznie. Istnienie takiego rachunku nie jest wymuszone przez przepisy prawa powszechnie obowiązującego, a wyłącznie wewnętrzny regulamin.

Pod adresem Królikowskiego pojawia się również zarzut o to, że odmówił prokuraturze informacji o numerze konta, na który mafia przelała pieniądze. Czy powinien postąpić inaczej? - Ta konkretna sprawa wymagałaby analizy i do niej się nie odniosę. Z punktu widzenia prawa wygląda to z kolei tak, że teoretycznie prokuratura czy urząd skarbowy mogą prosić o informacje, ale tylko, jeśli nie narusza to tajemnicy adwokackiej i obronnej. Zainteresowanie organów ścigania i i informacja dla nich powinna być ostatecznością. Trzeba przejść odpowiednią procedurę zwalniania z kolejnych tajemnic. To musi być wyjątek - podkreśla Chojniak.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (191)