Prof. Horban wprost. Szczere słowa o testowaniu przyjezdnych z Wysp
Prof. Andrzej Horban odniósł się do zarzutów opozycji ws. testów na obecność koronawirusa dla przyjezdnych z Wielkiej Brytanii. - To nie miało większego sensu - stwierdził doradca premiera ds. epidemii koronawirusa.
System opieki zdrowotnej jest na granicy wydolności. To oznacza, że musimy zacząć stosować się do zaleceń. Jeżeli nie mamy leczenia i szczepionki, to musimy stosować się do zasad reżimu sanitarnego. Bez tego zakażeń jest więcej - mówił prof. Andrzej Horban w TVN24.
Koronawirus w Polsce. Prof. Horban odpiera zarzuty opozycji
Jak dodał doradca premiera ds. epidemii koronawirusa, sytuacja w Polsce jest wypadkową kilku rzeczy. - Chodzi o dostęp do szczepionki, gospodarkę i naszą wytrzymałość na lockdown - podkreślił.
Pytany o zarzuty opozycji ws. osób przybywających z Wielkiej Brytanii prof. Andrzej Horban podkreślił, że ich testowanie "nie miało większego sensu". - Ten wirus i tak by do nas dotarł. Każda z tych osób miała możliwość wykonania testu - zaznaczył.
- Ja zakładam, że ludzie są rozsądni. Jak się mówi: "chłopie, przyjeżdżasz - masz trzymać dystans", to trzymasz dystans. Nie ma innej możliwości - dodał ekspert.
Koronawirus w Polsce. Prof. Horban o godzinie policyjnej
W opinii prof. Horbana jedyną możliwą ochroną przed koronawirusem byłoby zamknięcie kraju, w którym pojawiła się nowa mutacja, lub państwa, do którego ta mutacja mogłaby dotrzeć. - Ten wirus i tak dotarłby do nas. No, chyba że postąpilibyśmy jak Chińczycy z 40 mln populacją wokół Wuhan: zaspawali drzwi i postawili wojsko - podkreślił.
Doradca premiera był pytany także o zalecenia ws. nowych obostrzeń. - Gdy przestaniemy panować nad epidemią, a system opieki zdrowotnej zacznie stawać się jeszcze bardziej niewydolny, powinno się wprowadzić bardziej radykale środki, w tym godzinę policyjną - zaznaczył lekarz.
Epidemia koronawirusa w Polsce postępuje. W ciągu ostatniej doby odnotowano 31 757 nowych przypadków. Z powodu powikłań po zakażeniu COVID-19 zmarło 448 osób.
W związku ze wzrostem zakażeń od soboty 27 marca rząd wprowadził nowe obostrzenia na terenie Polski. Zamknięte są m.in. żłobki, przedszkola, wielkopowierzchniowe sklepy budowlane, a także zakłady fryzjerskie i salony urody.