Prof. Andrzej Nowak: zło wraca przy każdej okazji
• Prof. Andrzej Nowak: złe działanie IPN
• "Niewielki dorobek, mimo szerokich kompetencji"
• Historyk: zło wraca przy każdej okazji
Profesor Andrzej Nowak krytykuje działania pionu prokuratorskiego IPN. Historyk mówił na antenie Polskiego Radia 24, że sprawa dokumentów z domu Czesława Kiszczaka ujawnia "z całą siłą" złe działanie Instytutu w ostatnich latach.
W ocenie profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, pion śledczy IPN ma niewielki dorobek, mimo szerokich kompetencji prawnych. Historyk przekonywał, że prokuratorzy Instytutu nie wykorzystali tych możliwości do poszukiwania dokumentów ukrywanych w domach byłych esbeków. - Myślę, że to oznacza właśnie złe działanie czy - powiedzmy inaczej, bardziej adekwatnie - zaniechanie działania - dodał gość Polskiego Radia 24.
Profesor Nowak mówił też, że ujawnienie PRL-owskich archiwów utrudniał - jak się wyraził - polityczno-medialny konsensus, zawarty u progu III RP. Jak wyjaśniał, to swoiste porozumienie polegało na oddzieleniu przeszłości grubą kreską przy udawaniu, że nie ma problemów z przejściem z PRL do III RP.
- Powtarzano zaklęcie, że w tych materiałach jest tylko zło i o nim należy zapomnieć - uważa profesor Andrzej Nowak. Jednak - jego zdaniem - owo zło wraca przy okazji każdej afery, którą może wywołać ten, kto dysponuje materiałami z archiwów PRL. - Przeciąć można to było tylko zdecydowaną akcją pozbawienia takiej możliwości prywatnych właścicieli państwowych archiwów. Do tego była potrzeba odwaga, a być może wsparcie polityczne ze strony tych, którzy parasol polityczny nad IPN roztaczali - ocenił historyk z UJ.
Profesor Andrzej Nowak zwracał również uwagę, że na wyjaśnienie czekają też sprawy trzech duchownych skrytobójczo zamordowanych w 1989 roku - księży Stefana Niedzielaka, Stanisława Suchowolca i Sylwestra Zycha.