Były prezes SN uderza w Andrzeja Dudę. "Dość żałośnie"
Prezydent Andrzej Duda w orędziu noworocznym zapowiedział, że nie będzie jego zgody na łamanie konstytucji przez rząd. Ale zdaniem prof. Adama Strzembosza prezydent do tej pory nie wywiązywał się ze swojej roli jako strażnika konstytucji. - W tej chwili odwoływanie się do konstytucji wygląda dość żałośnie - ocenił prof. Strzembosz na antenie TVP1.
02.01.2024 | aktual.: 02.01.2024 07:00
W niedzielę wieczorem wyemitowano orędzie noworoczne Andrzeja Dudy. Prezydent stanowczo skrytykował rząd za bezprawne jego zdaniem zmiany w mediach publicznych. - Z mojej strony nigdy nie będzie zgody na łamanie konstytucji, a z taką sytuacją mamy obecnie, niestety, do czynienia - stwierdził prezydent.
Według prof. Adama Strzembosza prezydent Andrzej Duda ze swojego zadania jako strażnika konstytucji do tej pory się nie wywiązywał.
- W tej chwili odwoływanie się do konstytucji, do jego funkcji strażniczych, wygląda dość żałośnie - ocenił w programie "Gość 19:30" były prezes Sądu Najwyższego.
Prof. Strzembosz był również pytany o to, czy praworządność w Polsce da się łatwo na nowo zaprowadzić.
- Praworządność w Polsce była zagrożona, ponieważ zmian poza wszelkimi formami prawnymi chcieli większość parlamentarna, rząd i prezydent. Ten tandem działał bardzo skutecznie, doprowadzając do niezwykle bolesnych zmian ustrojowych, które teraz odwrócić będzie bardzo ciężko - powiedział prof. Strzembosz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były prezes SN wspomniał o Krajowej Radzie Sądownictwa, w której 15 sędziów wcześniej wybieranych przez środowisko sędziowskie, "stało się wskazanymi przez posłów, ich podporządkowanymi, właściwie funkcjonariuszami".
- Jeżeli ma się Trybunał Konstytucyjny na wskazanie palcem, jeżeli można dyrygować orzecznictwem tego organu, który razem z prezydentem powinien bronić konstytucji, a więc nas bronić przed nadużyciami prawa, to co tutaj mówić teraz o postawie niezwykle zasadniczej, w stosunku do przestrzegania prawa, a szczególnie konstytucji - dodał prof. Strzembosz.
Jego zdaniem w tej chwili jest "konflikt między czasem, a oczekiwaniami społecznymi" w sprawie przywracania praworządności.
- Można by powiedzieć, zaczekamy półtora roku, nie będzie pana prezydenta, w tym czasie dojdzie do zasadniczych zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa, bo my zmienimy tę radę w sposób zgodny z konstytucją. Wszystko uporządkujemy - mówił prof. Strzembosz. - Ale ludzie nie chcą czekać. Wszyscy oczekują zmian już teraz. Ja z przykrością widzę, jak dziennikarze i nie tylko dopytują ministra sprawiedliwości, co zrobił w ciągu tygodnia - dodał.
- Nie trzeba szukać kompromisu z panem prezydentem, tam gdzie on jest niemożliwy. Należy szukać go tam, gdzie być może możliwy jest - dodał były prezes Sądu Najwyższego.
Wspomniał o zmianach w KRS. - Może gdyby była przygotowana nowela zmieniająca jedynie sposób powołania sędziów, a nie regulowała statusu tych sędziów, którzy zostali nieprawidłowo powołani przez pana prezydenta na swój urząd, to być może pan prezydent by na to poszedł - powiedział.
Strzembosz: doliczyłem się do 13
W niedawnym wywiadzie z "Rzeczpospolitą" prof. Strzembosz stwierdził, że prezydent Andrzej Duda wielokrotnie złamał konstytucję.
- Kiedyś to liczyłem - doliczyłem się do 13 i machnąłem ręką. Zacząwszy od ułaskawienia pana Kamińskiego, przez odmowę przyjęcia przysięgi od dwóch prawidłowo wybranych sędziów TK, po powoływanie na stanowiska sędziów TK dublerów oraz aprobowanie zmian w ustroju sądów powszechnych, które były sprzeczne z elementarnymi zasadami prawa i uczciwości - powiedział "Rzeczpospolitej" prof. Strzembosz.
Czytaj także:
Źródło: TVP1, "Rzeczpospolita"