Produkty z solą wypadową nie znikną z półek sklepowych
Produkty zawierające sól wypadową zamiast spożywczej nie znikną z półek sklepowych, dopóki ich wszystkich nie wykupimy i nie zjemy! Bo eksperci twierdzą, że sól, choć zafałszowana, nie była szkodliwa dla zdrowia ludzi. A sanepid i prokuratura nie chcą ujawnić listy produktów, do których mogła trafiać sól wypadowa. W dodatku Inspekcje sanitarna i weterynaryjna nawzajem przerzucają się odpowiedzialnością za usunięcie trefnych towarów ze sprzedaży.
Prokuratura zadała naukowcom pytanie, czy w próbkach zabezpieczonych w trzech podejrzanych firmach, znajdują się dioksyny i metale ciężkie, a jeśli tak, to w jakiej ilości i czy zagrażały ludziom. Próbki badali na zlecenie CBŚ eksperci z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach.
– Opinia i wyniki tych badań dotarły do nas we wtorek. W trzech przekazanych próbkach stężenie dioksyn było poniżej granicy wykrywalności. W jednej wykryto furany, ale w ilości zaledwie 0,03 pikograma. Te obserwowane stężenia nie stanowiły zagrożenia dla zdrowia ludzi nawet przy długotrwałym narażeniu – mówi prok. Magdalena Mazur-Prus. – Także zawartość metali w próbkach nie przekraczała limitów zdrowotnych.
Teraz śledczy rozważają zmianę zarzutów postawionych pięciu właścicielom podejrzanych firm. Wtedy nie będzie już mowy o wprowadzaniu do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia, lecz o zafałszowaniu produktu. A za to grozi maksymalnie... rok więzienia.
Tymczasem śledczy cały czas nie ujawniają, w jakich produktach jest sól wypadowa. Prokuratura uważa, że wynikami uspokoiła konsumentów. Podejrzane produkty nadal są jednak w sklepach. – Wycofaliśmy z półek sklepowych te towary, co do których mieliśmy wątpliwości, a które podlegają naszej kontroli. Większość podlega jednak służbom weterynaryjnym – mówi Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Zadzwoniliśmy, by dowiedzieć się, czy w sklepach nadal są m.in. podejrzane wędliny. – My odpowiadamy tylko za etap produkcji. Wycofywanie ze sklepów, to już domena inspekcji sanitarnej – mówi Janusz Związek, Główny Lekarz Weterynarii. Wychodzi na to, że służby przerzucają się odpowiedzialnością, a my wciąż jemy trefną sól. Która za nic w świecie nie powinna trafić do jedzenia!
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Nikt nie chce siedzieć w pierwszym wagonie! Po katastrofie