Producent butów, którymi ciskano w Busha, zaciera ręce
Turecki producent butów, który twierdzi,
że to jego obuwiem cisnął w prezydenta USA iracki dziennikarz,
zaciera ręce. Musiał zatrudnić sto osób, aby sprostać napływającym
zamówieniom.
22.12.2008 | aktual.: 22.12.2008 18:42
Z Iraku, Iranu i Stanów Zjednoczonych dostał już 300 tysięcy zamówień na model pantofli, jakimi Muntandar al-Zeidi cisnął 14 grudnia w prezydenta George'a W. Busha na konferencji prasowej w Bagdadzie.
Jak powiedział producent Ramazan Baydan, "model 271" brązowych pantofli na grubej podeszwie może wkrótce zmienić nazwę na "Pożegnanie z Bushem". Zeidi, ciskając butem w Busha, krzyknął po arabsku: "Masz, psie, na pożegnanie". Prezydent uchylił się, a Zeidi rzucił drugim butem, dodając: "od wdów, sierot i zabitych w Iraku". Prezydent zręcznie uniknął ciosów, a służby bezpieczeństwa powaliły dziennikarza na ziemię.
- Od dnia incydentu do dziś otrzymaliśmy zamówienia na 370 tysięcy par takich butów - poinformował szef działu sprzedaży obuwia Serkan Turk. Według niego firma sprzedawała dotąd rocznie 15 tys. par takich butów. - W sektorze obuwniczym trzeba umieć szybko reagować. Zatrudniliśmy 100 pracowników, aby odpowiedzieć na zapotrzebowanie - dodał Turk. Wcześniej firma zatrudniała ich 80.
Zamówienia przyszły też od firmy amerykańskiej, która zamówiła 19 tys. par "modelu 271". 29-letni Zeidi jest sądzony za "agresję przeciwko głowie obcego państwa w czasie oficjalnej wizyty" i według irackiego kodeksu karnego grozi mu od pięciu do 15 lat więzienia.
Dziennikarz wyrósł na bohatera ludowego w świecie arabskim, w którym amerykańska inwazja na Irak w 2003 roku i poparcie udzielane Izraelowi przez Waszyngton owocują głęboką animozją wobec Busha. Chęć obrony Zeidiego wyraziło, według jego adwokata, około tysiąca prawników.