Proces ws. śmierci Kamilka. Wniosek o wyłączenie jawności
Na krótko przed otwarciem przewodu sądowego obrona złożyła wniosek o wyłączenie jawności procesu w sprawie śmierci ośmioletniego Kamila z Częstochowy. Poparły go inne strony procesu, uzasadniając to m.in. dobrem pokrzywdzonych. Sąd ogłosi decyzję w tej sprawie po przerwie. W emocjonalnych słowach początek procesu komentował biologiczny ojciec chłopca
Co musisz wiedzieć?
- W poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Częstochowie ma rozpocząć się proces dotyczący śmierci ośmioletniego Kamila.
- Obrona oraz inne strony procesu złożyły wniosek o wyłączenie jawności rozprawy.
- Na rozprawie obecni są bliscy Kamila, rzeczniczka praw dziecka, przedstawiciele organizacji społecznych oraz biologiczny ojciec chłopca, który chce być oskarżycielem posiłkowym.
Dlaczego strony procesu chcą wyłączenia jawności w sprawie śmierci Kamila?
Wniosek obrony o wyłączenie jawności poparły wszystkie strony procesu. Argumentują, że jest to konieczne ze względu na dobro pokrzywdzonych. Sąd ma ogłosić decyzję w tej sprawie po przerwie.
Na ławie oskarżonych zasiadają ojczym Kamila, któremu prokuratura zarzuca zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, oraz matka chłopca, która odpowie m.in. za pomoc w popełnieniu tej zbrodni.
Na sali sądowej pojawili się bliscy Kamila, rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak oraz przedstawiciele organizacji społecznych.
W sądzie biologiczny ojciec dziecka. "Chcę im spojrzeć w oczy"
Obecny jest także biologiczny ojciec chłopca, który chce być oskarżycielem posiłkowym. Mężczyzna przed laty został on pozbawiony praw rodzicielskich. O tym, czy będzie mógł pełnić tę rolę, zdecyduje sąd.
- Dla mnie to są duże emocje, bo w końcu doczekałem się tej sprawy, żeby dostali dożywocie i wujostwo też jakiś największy wyrok. Zobaczymy co sąd powie - mówił ojciec w rozmowie z TVN24.
- Chcę im spojrzeć w oczy - dodał i przyznał, że ma oskarżonym wiele do powiedzenia. - Przede wszystkim matce, że tak postąpiła, że nie zareagowała, żeby zadzwonić do mnie i powiedzieć, żeby Kamila zabrać do domu, że on się znęca - mówił.
Jakie są zarzuty wobec oskarżonych w sprawie śmierci Kamila?
Ojczym Kamila, Dawid B., według ustaleń śledztwa przez kilka lat maltretował chłopca. Przed śmiercią dziecka miał polewać go wrzątkiem i kłaść na rozgrzanym piecu węglowym. W ten sposób spowodował ciężkie obrażenia ciała – oparzenia głowy, klatki piersiowej i kończyn. Matka Kamila odpowie m.in. za pomoc w popełnieniu tej zbrodni.
Sprawa wyszła na jaw po zgłoszeniu złożonym przez biologicznego ojca dziecka. Kamil zmarł 8 maja 2023 r. w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka po 35 dniach walki o życie. Jego historia poruszyła opinię publiczną i przyczyniła się do zmian w prawie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Śmierć Kamila z Częstochowy. Lekarz chłopca zamieścił wpis
Źródło: PAP, TVN24