Zabójstwo 8-letniego Kamilka. Jest akt oskarżenia
Prokuratura Regionalna w Gdańsku skierowała do sądu akt oskarżenia ws. zabójstwa 8-letniego Kamila z Częstochowy.
Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Mariusz Marciniak poinformował, że akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Częstochowie w czwartek - 8 maja.
Na ławie oskarżonych w tej sprawie mają zasiąć cztery osoby: Dawid B., Magdalena B., Aneta J. i Wojciech J.
Dawid B. odpowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem - w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie - 8-letniego pasierba Kamila M. popełnione w warunkach recydywy. Mężczyzna został też oskarżony o fizyczne i psychiczne znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad Kamilem M. i 7-letnim Fabianem M. oraz molestowanie seksualne małoletniej pokrzywdzonej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Studenci UW o ataku. "Wstrząsające", "Cios w nasze bezpieczeństwo"
Jego żona - Magdalena B. została oskarżona o udzielenie pomocy swojemu mężowi Dawidowi B. w popełnieniu zabójstwa Kamila oraz o pomoc w psychicznym i fizycznym znęcaniu się nad dziećmi poprzez brak reakcji na działania męża.
Na ławie oskarżonych zasiądą też członkowie rodziny Kamila - Aneta i Wojciech J., którzy odpowiedzą za nieudzielenie pomocy 8-letniemu Kamilowi M.
Kamilek zmarł dwa lata temu
Przypomnijmy, że w czwartek, 8 maja, minęła druga rocznica śmierci ośmioletniego Kamilka z Częstochowy. Chłopiec zmarł w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, po 35 dniach walki o życie.
Z ustaleń śledczych wynika, że ojczym chłopca - Dawid B. przez kilka lat maltretował Kamila. Przed śmiercią dziecka miał polewać je wrzątkiem i położyć na rozgrzanym piecu węglowym. W ten sposób spowodował ciężkie obrażenia ciała - oparzenia głowy, klatki piersiowej i kończyn.
Sprawa wstrząsnęła całą Polską. Oburzenie opinii publicznej było tym większe, że rodzina Kamilka była dobrze znana instytucjom, które zostały powołane do tego, by zapobiegać takim tragediom. Rodzina była kontrolowana przez policję, opiekę społeczną, losem dziecka interesowała się szkoła. Okazało się, że wszystkie podjęte działania były niewystarczające.
Tragedia ta sprowokowała szeroką dyskusję na temat ochrony dzieci przed przemocą. Na fali społecznego oburzenia politycy przyjęli nowelizację Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, nazywaną na część zmarłego chłopca ustawą Kamilka.