PolskaProces ws. przerobienia projektu ustawy o rtv

Proces ws. przerobienia projektu ustawy o rtv

24 kwietnia ma ruszyć proces b. wiceminister
kultury w rządzie SLD Aleksandry Jakubowskiej oraz trzech innych
osób, oskarżonych o bezprawne zmiany w 2002 r. w rządowym
projekcie ustawy o rtv. Podsądnym, którzy nie przyznają do winy,
grozi do 5 lat więzienia.

O wyznaczeniu terminu rozpoczęcia procesu dowiedziała się PAP w Sądzie Okręgowym w Warszawie, przed którym będzie się on toczył.

Sprawa będzie precedensowa - nigdy wcześniej bowiem minister nie odpowiadał karnie za dokonywanie zmian w projekcie aktu prawnego. Według prawników, sprawa jest skomplikowana prawnie; spodziewają się, że prędzej czy później zabierze w niej głos Sąd Najwyższy, rozstrzygający nietypowe kwestie prawne.

Białostocka prokuratura oskarżyła Jakubowską o przekroczenie uprawnień przez bezprawne dokonanie w marcu 2002 r. zmian zapisów w projekcie ustawy medialnej. Chodziło o zapis dotyczący prywatyzacji telewizji regionalnej i jego zmianę w taki sposób, że prywatyzacja byłaby niemożliwa. Rada Ministrów dopuściła tymczasem możliwość prywatyzacji Polskiej Telewizji Regionalnej SA po uprzednim uzyskaniu zgody ministra skarbu. Działanie Jakubowskiej prokuratura oceniła jako działanie przez nią na szkodę interesu publicznego.

Pozostali oskarżeni to byli urzędnicy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz ministerstwa kultury Janina S., Iwona G. i Tomasz Ł. Zarzucono im, że "wspólnie i w porozumieniu" bezprawnie przerobili projekt ustawy medialnej, usuwając z niego słowa "lub czasopisma". Ich brak w ustawie oznaczał, że wydawcy czasopism mogliby kupić ogólnopolską telewizję, a wydawcy dzienników - już nie.

Wątek dotyczący ustawy o rtv i słynnych już słów "lub czasopisma" był odpryskiem głównej sprawy korupcyjnej propozycji Lwa Rywina z 2002 r. wobec Agory. Po raz pierwszy napisała o tym PAP, a był szczegółowo wyjaśniany przez pierwszą w historii polskiego parlamentu sejmową komisję śledczą.

Prokuratura chce przesłuchać ponad trzydziestu świadków, m.in. Danutę Waniek, Juliusza Brauna, Włodzimierza Czarzastego, Wiesława Kaczmarka, Michała Tobera. W śledztwie świadkiem był też Lew Rywin, skazany na dwa lata więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory, ale jego nazwiska nie ma wśród świadków, których oskarżyciel chciałby przesłuchać przed sądem.

Śledztwo dotyczące ustawy medialnej prowadziła od 2004 r. Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku. Początkowo zajmowała się tylko usunięciem z projektu nowelizacji słów "lub czasopisma", potem - już całym procesem legislacyjnym tego dokumentu, aż do wniesienia go pod obrady Rady Ministrów.

W 2005 r. prokuratura ta dostała do prowadzenia także śledztwo w sprawie "grupy trzymającej władzę", która miała wysłać Rywina do Agory. Rywin zeznał, że nikt go nie wysyłał do Agory.

Akt oskarżenia wobec Jakubowskiej i pozostałych skierowano do warszawskiego sądu we wrześniu 2005 r. W marcu 2006 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie na prośbę Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy przekazał sprawę - z powodu jej skomplikowania - sądowi okręgowemu (gdzie orzekają bardziej doświadczeni sędziowie).

Prokuratura w Białymstoku wciąż analizuje billingi w śledztwie dotyczącym "grupy trzymającej władzę". Próbuje wyselekcjonować połączenia, które mogą mieć istotne dla sprawy znaczenie i pozwolą przeprowadzić kolejne czynności, np. przesłuchać świadków. Nikomu nie postawiono w tym śledztwie zarzutów.

Według raportu sejmowej komisji śledczej, którego autorem był obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, "grupa trzymająca władzę" to: Leszek Miller, Aleksandra Jakubowska, Lech Nikolski, Włodzimierz Czarzasty i Robert Kwiatkowski. Oni sami zaprzeczają.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)