Proces ws. okrutnego zabójstwa 18‑latka rozpoczął się od początku
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się od początku proces 20-latka, oskarżonego o współudział w zabójstwie ze szczególnym okrucieństwem 18-letniego znajomego. Chłopak był przed śmiercią maltretowany, a jego ciało próbowano spalić w ognisku, by zatrzeć ślady.
12.12.2006 | aktual.: 12.12.2006 15:34
W pierwszym procesie Rafał M. został skazany na 15 lat więzienia, ale sąd apelacyjny wyrok uchylił. W tym samym procesie na ławie oskarżonych zasiada też mężczyzna, skazany w pierwszym procesie na osiem lat więzienia za nakłanianie do tego zabójstwa. Jego wyrok także został uchylony.
Sąd wysłuchał pięciu świadków. Rozprawa zostanie wznowiona za dwa tygodnie, 27 grudnia.
Do zabójstwa doszło we wrześniu ub. roku w Białymstoku. Prokuratura zarzuciła dwóm głównym oskarżonym (jeden z nich, 19-letni Rafał Perkowski został już prawomocnie skazany na dożywocie), że przez kilka godzin znęcali się nad 18-latkiem, zadawali mu ciosy nożem i siekierą, a po zabójstwie, by zatrzeć ślady zbrodni, próbowali spalić zwłoki.
Nie wiadomo dokładnie, jakie były motywy zabójstwa. W śledztwie ustalono, że po spożyciu alkoholu doszło do kłótni, po której Perkowski pobił 18-latka. Potem razem z Rafałem M. zaciągnęli ofiarę na łąkę za zabudowania i zaczęli się nad nią znęcać. Używali paralizatora, noża; zadali co najmniej 10 ciosów siekierą w głowę. Potem zwłoki próbowali spalić, rozpalając na nich ognisko. Prokuratura przyjęła, że motywem były porachunki jednego ze sprawców z zamordowanym. Miał mu zarzucić, że "go sprzedał" policji.