Proces w sprawie zabójstwa Iwony Cygan nie rozpocznie się szybko. Sąd odesłał akt oskarżenia
Poszukiwanie morderców Iwony Cygan zajęło policji 19 lat. Gdy wreszcie domniemani sprawcy zostali zatrzymani, a akt oskarżenia trafił do sądu, okazało się, że przed śledczymi jeszcze dużo pracy. Sąd zwrócił właśnie akta do uzupełnienia.
Na ławie oskarżonych ma zasiąść 17 osób. Wśród nich znajduje się aż 13 byłych i obecnych policjantów, którzy mieli robić wszystko, by mylić tropy i nie dopuścić do wyjaśnienia tragedii. Głównym oskarżonym jest Paweł K. oraz jego ojciec Józef. Zdaniem śledczych pierwszy z nich udusił Iwonę, drugi mu w tym pomógł. Akt oskarżenia wpłynął do Sądu Okręgowego w Tarnowie w grudniu ub. r. Teoretycznie nic nie stało już na przeszkodzie, aby proces mógł się wkrótce rozpocząć. Tak się jednak nie stanie.
Jak informuje RMF FM, w akcie oskarżenia brakuje pełnego opisu czynów, których popełnienie zarzuca się konkretnym policjantom. Sędzia Marzena Ossolińska-Plęs tłumaczy, że w tej sytuacji oskarżeni nie wiedzą jakie zarzuty im przedstawiono, a ona nie miała innego wyjścia jak zwrócić akt oskarżenia do uzupełnienia.
Przypomnijmy. 17-latka ze Szczucina została uduszona 13 sierpnia 1998 r. Jej ciało odnaleziono następnego dnia. Bezpośrednio po tragedii nie ustalono sprawcy, a kolejne śledztwa w tej sprawie umarzano.
Główny podejrzany został sprowadzony 11 maja ub. r. z Austrii na podstawie ekstradycji.