Proces lustracyjny posła Lewicy. Uchylą mu immunitet?
Sąd Okręgowy w Białymstoku zwrócił się do Instytutu Pamięci Narodowej z wnioskiem, by w procesie lustracyjnym posła Lewicy Eugeniusza Czykwina wystąpił o uchylenie parlamentarzyście immunitetu poselskiego - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa.
21.03.2011 | aktual.: 21.03.2011 15:42
W ocenie sądu, wynika to ze zmiany sytuacji prawnej po uchwale Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego z lipca 2010 roku. W dokumencie tym sędziowie TK ocenili bowiem, że w świetle orzecznictwa TK oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, odpowiedzialność za złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego, jest odpowiedzialnością karną w rozumieniu art. 42 Konstytucji RP.
Oznacza to, że pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osób chronionych immunitetem (w tym posłów), wymaga uchylenia tego immunitetu. W przypadku posłów - uchylenia immunitetu przez sejm. Uchwała TK z lipca 2010 roku dotyczyła zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności sędziego Trybunału.
Proces lustracyjny posła Czykwina trwa od jesieni 2009 roku. IPN uważa, że poseł złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, bo w archiwach byłych służb bezpieczeństwa w latach 80. figurował jako tajny współpracownik.
Poseł od lat zaprzecza współpracy. Zapewnia, że w żadnej formie, nigdy nie wyraził na nią zgody. Przyznaje jednak, że z racji ówczesnej działalności zawodowej i społecznej miał kontakty z funkcjonariuszami służb.
Proces miał zakończyć się już w ubiegłym roku, ale najpierw z powodu długiego zwolnienia lekarskiego jednej sędzi, a obecnie urlopu macierzyńskiego drugiej, od kilku miesięcy terminy rozpraw nie były wyznaczane. Miał być wznowiony w kwietniu.
Biorąc jednak pod uwagę uchwałę Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK, białostocki sąd wystąpił do oddziałowego biura lustracyjnego białostockiego oddziału IPN, by ten zwrócił się do sejmu o uchylenie immunitetu posłowi Czykwinowi.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Białymstoku Janusz Sulima zwrócił też uwagę, że w najbliższą środę Sąd Najwyższy będzie rozpatrywał pytanie prawne jednego z sądów apelacyjnych, a dotyczące lustracyjnej sprawy prokuratura, który także chroniony jest immunitetem zawodowym.
Sędzia Sulima dodał, że jeśli sejm uchyliłby immunitet posłowi Czykwinowi lub on sam zrzekł się immunitetu, zmierzający do końca proces mógłby być kontynuowany. Jeśli sejm nie wyraziłby takiej zgody - postępowanie należałoby umorzyć z powodu tzw. negatywnej przesłanki procesowej.
Biuro lustracyjne IPN w Białymstoku również oczekuje na to rozstrzygnięcie SN, choć jego stanowisko jest jasne - proces dotyczący posła Czykwina może być dokończony bez uchylania jego immunitetu.
P.o. naczelnika tego biura prokurator Andrzej Ostapa zwrócił uwagę, że jeżeli sprawa jest już przed sądem, to IPN nie ma narzędzi, by występować o uchylenie immunitetu. - Jeżeli sąd uznaje, że osobę lustrowaną chroni immunitet, to powinien podjąć takie kroki, jakich wymaga ustawa, czyli umorzyć to postępowanie. Tak, jak w przypadku każdej innej negatywnej przesłanki procesowej - dodał Ostapa.
Prokurator zwrócił jednak uwagę na różną praktykę sądów, w związku z uchwałą TK. Podał przykład wniosku białostockiego biura lustracyjnego do Sądu Okręgowego w Olsztynie, a dotyczącego posła PSL Adam Krzyśkowa. Przed miesiącem ten sąd zdecydował bowiem o wszczęciu postępowania lustracyjnego wobec parlamentarzysty.
W ocenie tamtego sądu, interpretacja, iż potrzebne jest uchylenie immunitetu, prowadziłaby do uniemożliwienia postępowania lustracyjnego wobec parlamentarzystów, co mijałoby się z intencją ustawodawcy.
Dlatego IPN zamierza wystąpić do sądu w Białymstoku z takim stanowiskiem. - My, jako oddziałowe biuro lustracyjne w Białymstoku, stoimy na stanowisku, że kłóci się to z intencją ustawodawcy - powiedział prokurator Ostapa.
Dodał, że z wysłaniem swego stanowiska do sądu Instytut jeszcze się wstrzymuje, bo oczekuje jeszcze na środowe rozstrzygnięcie przed Sądem Najwyższym.
Poseł Eugeniusz Czykwin powiedział, że bardzo mu zależy na szybkim zakończeniu - jak to ujął - "absurdalnego procesu, w którym bezpodstawnie został przez IPN oskarżony o rzeczy, które nigdy nie miały miejsca". - Dlatego, jeśli jest to tylko możliwe, zrzeknę się immunitetu - zadeklarował poseł.
On również, wraz ze swoim adwokatem, czeka na środowe orzeczenie SN. - Miejmy nadzieję, że ta interpretacja wiele wyjaśni - dodał parlamentarzysta.