Problem z uchodźcami. Afganistan przyjmie swoich obywateli deportowanych z Niemiec

Jako sygnatariusz konwencji genewskiej Afganistan jest zobowiązany do przyjmowania obywateli afgańskich, których wnioski o przyznanie azylu zostały odrzucone - podkreślił prezydencki rzecznik Zafar Haszemi. Jak dodał, prezydent Aszraf Ghani i niemiecka kanclerz Angela Merkel niedawno rozmawiali o tej sprawie.

Według szacunków władz w Kabulu od początku tego roku z Afganistanu wyjechało, legalnie i nielegalnie, ok. 120 tys. obywateli.

Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere w ubiegłym tygodniu mówił o "nieakceptowalnym" napływie Afgańczyków ze stosunkowo bezpiecznych obszarów kraju i wskazywał, że wśród przybywających do Niemiec jest "coraz więcej przedstawicieli (afgańskiej) klasy średniej, w tym wielu mieszkańców Kabulu". De Maiziere zapowiedział, że wielu z nich zostanie odesłanych z powrotem.

Afgański minister ds. uchodźców i repatriantów Husajn Alimi Balchi skrytykował w ostatnim czasie decyzję Niemiec w sprawie deportacji Afgańczyków. W rozmowie z agencją AP mówił, że władze w Kabulu "sprzeciwiają się zmuszaniu do powrotu jakichkolwiek ludzi z jakiegokolwiek kraju". Wskazywał, że "problem, który zmusił (Afgańczyków) do opuszczenia Afganistanu, nie został rozwiązany - wciąż panuje wojna, konflikt, niestabilność".

Jednak doradca Balchiego, Rohullah Haszimi, powiedział, że decyzja Ghaniego będzie realizowana, a plan reintegracji dla chętnych uchodźców obejmie także osoby deportowane z powrotem do kraju.

W tym roku do Niemiec ma przyjechać według szacunków MSW ponad 800 tys. azylantów. W rzeczywistości ich liczba może sięgnąć nawet 1,5 mln. Z danych policji federalnej wynika, że tylko we wrześniu i październiku do Niemiec wjechało 600 tys. imigrantów.

Kryzys migracyjny doprowadził do spadku popularności niemieckiej kanclerz i jej partii CDU oraz wywołał spory w trójpartyjnej koalicji rządowej.

akl/ ro/