Problem Ukrainy. Nowa trasa amerykańskich dronów
Zderzenie rosyjskiego odrzutowca z amerykańskim bezzałogowcem nad Morzem Czarnym zmusiło Stany Zjednoczone do zweryfikowania tras tych maszyn w regionie. Teraz drony obserwacyjne będą prowadzić rekonesans dalej na południe i z większej wysokości.
29.03.2023 11:40
Amerykanie zareagowali na incydent, w którym stracili dron MQ-9 Reaper. Spadł on do Morza Czarnego w wyniku kolizji z rosyjskim samolotem myśliwskim Su-27.
Stało się to w połowie marca po tym, jak w przestrzeni powietrznej zbiegły się trasy dwóch rosyjskich myśliwców i amerykańskiego bezzałogowca. Rosyjscy piloci próbowali zrzucić na drona paliwo, a następnie wykonywali agresywne manewry, ale bez użycia uzbrojenia.
Po tym zdarzeniu Stany Zjednoczone zaczęły latać swoimi dronami obserwacyjnymi dalej na południe i na większej wysokości nad Morzem Czarnym niż wcześniej, oddalając się od Półwyspu Krymskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe szlaki powietrzne USA wyznacza, by unikać rosyjskich prowokacji. Jak podaje CNN, opierając się na wypowiedziach przedstawiciela amerykańskich sił zbrojnych, nowe rozwiązanie będzie tymczasowe i być może później uda się wrócić na poprzednie trasy.
Problem Ukrainy. Nowa trasa amerykańskich dronów
Zwiady powinny być robione jak najbliżej granic Ukrainy. Amerykanie martwię się, że odległość ograniczy dostęp do danych wywiadowczych, przydatnych dla Kijowa.
Zobacz także
Jak podaje CNN, satelity szpiegowskie mogą do pewnego stopnia kompensować ten mniejszy dostęp do informacji. Rzecznik Pentagonu, gen. Patrick Ryder, powiedział stacji, że misje, trasy i harmonogramy amerykańskich operacji wywiadowczych są objęte klauzulą poufności, więc nie będą podawane do wiadomości publicznej.