Próba rozwiązania "kryzysu betlejemskiego"
Na wysokim szczeblu
podejmowane były w sobotę intensywne próby rozwiązania problemu
oblężenia Bazyliki Narodzenia "jeszcze przed niedzielą", tj. zanim
rozpoczną się obchody prawosławnej Wielkanocy.
Dotychczasowy szef delegacji palestyńskiej w negocjacjach z Izraelczykami, Salah al-Tamaare, który ogłosił w sobotę po południu, że wobec nieprzejednanej postawy strony izraelskiej delegacja rozwiązuje się, wyjaśnił parę godzin później, że wycofał się, ponieważ istnieją inne, tajne kanały dialogu.
W sobotę doszło do rozmowy telefonicznej w sprawie Bazyliki miedzy sekretarzem stanu USA Colinem Powellem i przewodniczącym Autonomii Palestyńskiej Jaserem Arafatem. Arafat zapowiedział po odzyskaniu w czwartek swobody ruchów, że sprawa Bazyliki będzie dla niego pierwszoplanowa.
Powell prosił go, aby zrobił wszystko, co w jego mocy dla rozwiązania kryzysu wokół Bazyliki jeszcze przed początkiem obchodów prawosławnej Wielkanocy.
W mediacjach między Palestyńczykami i Izraelem bierze również aktywny udział Unia Europejska.
Ojciec Ibrahim Faltaf, prawosławny zakonnik przebywający w Bazylice, zapytany telefonicznie, dlaczego tak ważne jest aby oblężenie zakończone zostało przed niedzielą, odpowiedział: Jutro oczekujemy tradycyjnej pielgrzymki z Jerozolimy do Bazyliki Narodzenia Pańskiego.
Zgodnie z tradycją, ma ona zakończyć liturgię w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie, celebrowaną pod przewodnictwem prawosławnego patriarchy Jerozolimy, Ireneusza, w której uczestniczą zwierzchnicy wszystkich Kościołów wschodnich w Ziemi Świętej.
Patriarcha Ireneusz wchodzi w czasie tej liturgii do krypty Grobu Pańskiego i wynosi stamtąd, zapalony od świecy "święty ogień", który ma być zaniesiony do Betlejem, do Bazyliki Narodzenia.
Formuła rozwiązania "kryzysu betlejemskiego" mogłaby być analogiczna do tej, jaka doprowadziła do uwolnienia Arafata z jego "aresztu domowego" w Ramallah. Chodziłoby o zgodę Palestyńczyków i strony izraelskiej na wyprowadzenie z Bazyliki oraz przewiezienie i umieszczenie pod międzynarodowym nadzorem czterech "najbardziej poszukiwanych" przez Izrael aktywistów palestyńskich. Ogółem w sanktuarium w Betlejem przebywa 180 Palestyńczyków. (mp)