"Prezydentem Polski wielbiciel Dudajewa"
"Prezydentem Polski został wielbiciel
Dżochara Dudajewa" - pod takim tytułem "Izwiestija" informują o zwycięstwie Lecha Kaczyńskiego w polskich wyborach
prezydenckich.
25.10.2005 | aktual.: 25.10.2005 08:44
Moskiewski dziennik określa taki wynik wyborów prezydenckich w Polsce mianem sensacji.
"Izwiestija" zauważają, że "spośród wszystkich pretendentów do polskiej prezydentury, Kaczyński prezentował najtwardsze stanowisko wobec Moskwy". "Nawet Donald Tusk - bynajmniej nie rusofil - w toku jednej z debat telewizyjnych zwrócił oponentowi uwagę, że porównywanie współczesnej Rosji do hitlerowskich Niemiec, to mimo wszystko przesada" - pisze gazeta.
"Najbardziej skandaliczną decyzją Kaczyńskiego i jego współpracowników w Radzie Warszawy było nadanie jednemu z placów w stolicy imienia pierwszego prezydenta Czeczenii Dżochara Dudajewa" - konstatują "Izwiestija".
"Polscy dyplomaci i ministrowie, nie chcąc rozdmuchania skandalu, mówili wówczas rosyjskim kolegom: my nie odpowiadamy za decyzje władz municypalnych, one mają swoje poglądy, a rząd i prezydent - swoje" - przypomina dziennik.
"Teraz już nikt tak nie powie. 'Główny lobbysta' Dudajewa został prezydentem Polski" - podkreślają "Izwiestija", mające opinię gazety, odzwierciedlającej poglądy rosyjskiego MSZ.
Według dziennika, powołującego się na anonimowych analityków, "zwycięstwo Kaczyńskiemu zapewnili przede wszystkim emeryci". "To właśnie starsi Polacy okazali się najbardziej podatni na nacjonalistyczne hasła Kaczyńskiego - przypadła im do gustu również jego antyrosyjska retoryka i ostra krytyka pod adresem Niemiec" - dodają "Izwiestija".
"Oprócz tego nowy prezydent obiecał, że będzie 'bronić tradycyjnych katolickich wartości' oraz walczyć z aborcjami i małżeństwami homoseksualnymi, czym także przyciągnął konserwatywną część elektoratu" - wskazuje moskiewska gazeta, która wyborom prezydenckim w Polsce poświęca we wtorek całą kolumnę.
Jarzy Malczyk