Prezydent zablokuje wymianę ambasadorów? MSZ odpowiada
Andrzej Duda oświadczył, że bez jego podpisu, minister Radosław Sikorski nie może odwołać żadnego z ambasadorów. Prezydentowi odpowiedział wiceszef MSZ. Andrzej Szejna zapowiedział, że jeżeli Duda będzie blokował zmiany na placówkach dyplomatycznych, to zostaną znalezione "inne rozwiązania".
- Nie da się żadnego ambasadora powołać ani odwołać bez podpisu prezydenta. Decyzja prezydenta ma tutaj fundamentalne znaczenie - powiedział w środę Andrzej Duda odnosząc się do decyzji Radosława Sikorskiego o wszczęciu procedury odwoławczej ponad 50 ambasadorów.
Szejna był pytany o tą sprawę na antenie TVN24. - Artykuł 146 Konstytucji mówi jasno: za politykę wewnętrzną i zagraniczną odpowiada Rada Ministrów. Bezpośrednim zwierzchnikiem ambasadorów jest minister spraw zagranicznych, nie prezydent - oświadczył polityk.
- Jeżeli prezydent będzie stał na drodze tych zmian, znajdziemy inne rozwiązania - dodał wiceminister.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: prezydent na trudne czasy. Kwaśniewski o możliwym scenariuszu
Nagła decyzja Skorskiego. 50 ambasadorów do wymiany
MSZ przekazało w komunikacie, że szef resortu Radosław Sikorski podjął decyzję o zakończeniu misji przez ponad 50 ambasadorów oraz o wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu.
Ministerstwo dodało, że proponowane zmiany zostały przedstawione w ramach Konwentu Służby Zagranicznej, a po ich akceptacji przez premiera Donalda Tuska zostały uruchomione praktyczne procedury odwoławcze. Jednocześnie wyraziło nadzieję "na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju".
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w rozmowie z RMF FM powiedział, że w tej sprawie "jest w dialogu z prezydentem".
- Nie będzie ambasadorów, jeżeli nie zgodzi się prezydent. Będą chargé d’affairs - stwierdził.
- To jest początek procedury. My to będziemy robić w sposób cywilizowany - zapewnił Sikorski, pytany o procedury związane ze zmianą ambasadorów. - Żeby odwołać jednego ambasadora i powołać kolejnego na tę placówkę potrzeba czasu i kilkunastu podpisów - wyjaśnił.
Źródło: TVN24