"Betonowanie koryt". Lawina reakcji w sieci ws. wiceministra
Andrzej Duda zdecydował, że były wiceminister finansów Artur Soboń trafi do zarządu Narodowego Banku Polskiego. Skierowanie polityka PiS do pracy w NBP wywołało burzę w sieci. Decyzję prezydenta komentują zarówno dziennikarze, jak i politycy. Najczęściej pojawia się zarzut o upolitycznienie NBP.
O decyzji prezydenta poinformował w mediach społecznościowych sam Soboń. Polityk podziękował Andrzejowi Dudzie - "za powołanie", prezesowi NBP Adamowi Glapińskiemu - "za zaufanie", a premierowi Morawickiemu - "za zgodę".
"Kolejne sześć lat będę służyć Polsce i PLN w banku centralnym, któremu od dzisiaj poświęcam całość mojej publicznej aktywności" - dodał, załączając zdjęcie prezydenckiej nominacji. Awans Sobonia zaskakuje, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że polityk startował w październikowych wyborach parlamentarnych i uzyskał mandat posła.
Dziennikarz Maciej Głogowski z TOK FM zauważył na Twitterze, że Soboń będzie już kolejną osobą w zarządzie NBP, która jest związana ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomniał, że do tego gremium, obok prezesa Glapińskiego, należy też Adam Lipiński, Paweł Mucha, Paweł Szałamacha oraz Marta Gajęcka. Wszystkie te osoby były wcześniej aktywnymi politykami Prawa i Sprawiedliwości lub Porozumienia Centrum (partii, na której bazie powstało później PiS).
Uwagę zwrócił na to również Ryszard Petru - nowy poseł Trzeciej Drogi. "Desant polityczny do zarządu NBP. Tym razem Soboń" - napisał w mediach społecznościowych.
"To jawna kpina" - komentuje z kolei Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej".
Komentarze po nominacji Sobonia. "Betonowanie koryt"
Tomasz Skory (RMF FM) zauważył, jak często w ostatnich miesiącach zmieniały się role Sobonia. "Parę tygodni temu Soboń był wiceministrem i posłem. Trochę ponad tydzień temu przestał być wiceministrem. Parę dni temu został członkiem sejmowej komisji finansów. Na pytanie, gdzie Soboń będzie za kilka dni, nie ma dobrej odpowiedzi" - napisał na Twittrze.
Tomasz Trela (Lewica) w swoim komentarzu ironizował, że Narodowy Bank Polski stał się "przechowalnią talentów Prawa i Sprawiedliwości". Jak dodał, Soboń jest "mierny, bierny, ale wierny", a jego awans do NBP to "obrzydliwość".
"Kończą się wpływy w spółkach Skarbu Państwa, więc z banku centralnego robią sobie ciechociński kurort. Jednocześnie, apelując o szacunek dla niezależności Banku. Z poważnej instytucji robią farsę. Godna prezesa kabareciarza" – napisał z kolei Arkadiusz Myrcha z Koalicji Obywatelskiej.
Miłosz Motyka z PSL ocenił, że decyzja prezydenta to "betonowanie koryt i przygotowywanie lądowisk dla nominatów PiS".
Przeczytaj też:
Źródło: WP Wiadomości/Twitter