Prezydent wręczył akty mianowania najwyższym dowódcom
Prezydent Bronisław Komorowski wręczył akty mianowania dowódcy generalnemu rodzajów sił zbrojnych gen. broni Lechowi Majewskiemu i dowódcy operacyjnemu RSZ gen. broni Markowi Tomaszyckiemu - poinformowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
17.12.2013 | aktual.: 17.12.2013 17:04
Nominacje wiążą się z wchodzącą w życie od nowego roku reformą struktury dowódczej.
Na nowe stanowisko prezydent mianował Majewskiego - obecnie dowódcę Sił Powietrznych - w minioną sobotę. Generał obejmie funkcję dowódcy generalnego 1 stycznia, do końca grudnia pozostaje na dotychczasowym stanowisku.
Prezydent wręczył też akt mianowania dowódcy operacyjnemu RSZ gen. broni Markowi Tomaszyckiemu oraz akty odwołania z zajmowanych stanowisk z dniem 1 stycznia 2014 r. dowódcom rodzajów sił zbrojnych: Wojsk Lądowych - gen. broni Zbigniewowi Głowience, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej - adm. Floty Tomaszowi Mathei, oraz Wojsk Specjalnych - gen. bryg. Piotrowi Patalongowi, a także szefowi Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych gen. broni Edwardowi Gruszce.
Spotkanie było okazją do podziękowania za zaangażowanie, profesjonalizm i determinację we wprowadzaniu nowego systemu kierowania i dowodzenia. Prezydent podkreślił, że spotkanie kończy decyzyjną fazę jego wdrażania. Od 1 stycznia przyszłego roku szef MON, korzystając z pomocy szefa Sztabu Generalnego WP, będzie kierował Siłami Zbrojnymi poprzez dwóch dowódców rodzajów sił zbrojnych: Generalnego i Operacyjnego - napisało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego w komunikacie.
"Prezydent zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, że każde nowo wprowadzane rozwiązanie wymaga głębokiej analizy i czasami modyfikacji. Dodał jednocześnie, że oczekuje od dowódców wniosków i rekomendacji dotyczących funkcjonowania tego systemu" - dodano.
61-letni Majewski jest pilotem klasy mistrzowskiej. Od listopada 2003 r. był dowódcą Centrum Operacji Powietrznych i zastępcą dowódcy Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej. Od sierpnia 2007 r. służył jako asystent szefa Sztabu Generalnego WP ds. Sił Powietrznych, a po katastrofie smoleńskiej, w maju 2010 r. został dowódcą Sił Powietrznych, gdzie wprowadził zmiany w systemie szkolenia i zasadach bezpieczeństwa lotów. Majewski zwiększył liczbę lotów i szkoleń na symulatorach.
W 1976 r. ukończył dęblińską "szkołę orląt", skąd trafił do pułku w Powidzu, a w 1983 r. - do jednostki w Sochaczewie. Dowodził pułkiem myśliwskim w Mińsku Mazowieckim. Służył w dowództwach korpusów obrony powietrznej w Warszawie i Wrocławiu, zaś w maju 1998 r. został zastępcą szefa wojsk lotniczych w Wojskach Lotniczych i Obrony Powietrznej, a w listopadzie 1999 r. - dowódcą korpusu we Wrocławiu. Skończył studia w Wojskowej Akademii Lotniczej w Monino koło Moskwy (1983-86), Akademii Obrony Narodowej w Warszawie (1993-94) i w Narodowym Uniwersytecie Obrony w Waszyngtonie (2004-05).
W myśl reformy, przygotowanej wspólnie przez MON i BBN, od nowego roku przestaną istnieć cztery odrębne dowództwa rodzajów sił zbrojnych. W ich miejsce powstają dwa dowództwa połączone: Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, odpowiedzialne za szkolenie, przygotowanie sił zbrojnych do działań i funkcjonowanie wojska w czasie pokoju, oraz Dowództwo Operacyjne RSZ, dowodzące (tak jak obecnie Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych) wojskami wydzielonymi do misji zagranicznych i przejmujące dowodzenie w razie kryzysu lub wojny. W Dowództwie Generalnym RSZ znajdą się inspektoraty poszczególnych rodzajów sił zbrojnych.
Sztab Generalny Wojska Polskiego ma się zająć już nie dowodzeniem, lecz jedynie planowaniem strategicznym, planami rozwoju armii oraz doradzaniem prezydentowi, premierowi i ministrowi obrony w sprawach obronności.
Prezydent na wniosek premiera będzie mógł wskazać osobę, która ma się przygotowywać do roli naczelnego dowódcy na czas wojny.
Opinie o potrzebie zmian w systemie dowodzenia i dopasowania go do wymogów operacji połączonych, z udziałem żołnierzy różnych rodzajów sił zbrojnych, formułowano od kilkunastu lat. W 2011 r. mówił o niej prezydent Komorowski, a szef BBN Stanisław Koziej wskazywał, że zbyt rozproszony system dowodzenia oraz skupienie w Sztabie Generalnym WP funkcji planowania, dowodzenia i rozliczania z postawionych zadań przyczyniły się do tego, że w lotnictwie wojskowym zawiódł system nadzoru, a po katastrofie samolotu CASA w Mirosławcu doszło do katastrofy smoleńskiej.
Nowelizację ustawy o urzędzie ministra obrony prezydent podpisał w lipcu w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego.
Reformie sprzeciwiały się PiS - ta partia zaskarżyła nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego, SLD i SP. Zdaniem PiS niekonstytucyjne jest zniesienie stanowisk dowódców rodzajów sił zbrojnych.
Według BBN i MON reforma systemu dowodzenia i kierowania armią nie narusza konstytucji. Szef BBN wskazywał, że reforma nie znosi samych rodzajów sił zbrojnych, ich dowództw ani stanowisk ich dowódców, zmienia tylko formułę tych dowództw.