Prezydent ułaskawił byłych oficerów CBA. "Od razu złożył podpis"
- To była czysta formalność. Prezydent miał już gotowy wniosek o ułaskawienie byłych oficerów CBA, czekał na decyzję sądu w sprawie odbywania przez nich kary - mówi nam osoba z otoczenia Andrzeja Dudy, komentując kulisy darowania kary agentom Biura za wyrok w sprawie afery gruntowej.
- W przypadku Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wniosek o ułaskawienie był w Pałacu procedowany szybciej ze względu na to, że byli osadzeni w areszcie i w opinii prezydenta byli i są nadal posłami. Tam było "większe ciśnienie". W tym przypadku była to czysta formalność - mówi nam osoba z otoczenia głowy państwa.
Przypomnijmy, równolegle do postępowań ułaskawieniowych byłych ministrów w rządzie PiS, prezydent wszczął w styczniu również postępowania wobec Grzegorza P. i Krzysztofa B. skazanych 20 grudnia 2023 r. w tzw. aferze gruntowej prawomocnym wyrokiem na rok więzienia. Byli oficerowie CBA przebywali na wolności, w przeciwieństwie do Kamińskiego i Wąsika, którzy trafili na kilkanaście dni do aresztu. Grzegorz P. i Krzysztof B. złożyli wiosek o wstrzymanie wykonania kary więzienia, a sąd zdecydował o odroczeniu do czasu wydania postanowienia w sprawie ich wniosku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W międzyczasie prokurator generalny Adam Bodnar wydał negatywną opinię w sprawie ułaskawienia dwóch byłych funkcjonariuszy CBA.
"Nie można tworzyć uprzywilejowanej pozycji"
- Prokurator generalny, zajmując negatywne stanowisko, kierował się obowiązującą w demokratycznym państwie zasadą równości wobec prawa wszystkich obywateli i dlatego uznał, że stosowanie nadzwyczajnych środków prawnych wobec osób pełniących ważne funkcje publiczne nie może tworzyć ich uprzywilejowanej pozycji względem innych osób skazanych - mówiła na początku lutego br. rzeczniczka Prokuratury Generalnej Anna Adamiak.
Jak podkreślała, prawo łaski powinno dotyczyć osób, które co najmniej rozpoczęły odbywanie orzeczonej kary pozbawienia wolności, podczas gdy Krzysztofowi B. i Grzegorzowi P. sąd wykonawczy wstrzymał jej wykonanie".
Sytuacja zmieniła się w środę. Jak informowało radio RMF FM, Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia zarządził wystawienie obu mężczyznom nakazów doprowadzenia do zakładu karnego. Nakazy miały być wystawione zaraz po uprawomocnieniu się wydanych właśnie postanowień.
- Decyzja sądu przyspieszyła formalne złożenie wniosku o ułaskawienie prezydenta Dudy. Właściwie nie złożenie wniosku, a złożenie podpisu. Wniosek był już gotowy. Prezydent przeciął od razu czas do uprawomocnienia się postanowień sądu. I od razu podpisał wniosek. Taki zamysł był od początku - mówi nam nasze źródło związane z Pałacem Prezydenckim.
Nie pójdą do więzienia, wyrok do zatarcia
Negatywna decyzja prokuratora generalnego ws. ułaskawień b. oficerów CBA nie była dla prezydenta wiążąca. Andrzej Duda zdecydował się na tzw. szybką ścieżkę procedury. Pomija się wtedy stanowisko sądu w sprawie skazanych.
Komunikat o ułaskawieniu byłych oficerów CBA pojawił się na stronach Kancelarii Prezydenta w czwartek.
Jak argumentowano, Andrzej Duda, "podejmując decyzję o skorzystaniu z prawa łaski, miał na uwadze wyjątkowe względy państwowe, w tym zachowanie ładu konstytucyjnego i społecznego, polityczne oraz humanitarne".
W efekcie Grzegorz P. oraz Krzysztof B. nie pójdą do więzienia, a decyzja prezydenta oznacza także zatarcie skazania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W grudniu 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, orzekając w II instancji, skazał prawomocnie Grzegorza P. oraz Krzysztofa B. na rok więzienia. Proces dotyczył operacji CBA w tzw. aferze gruntowej z lata 2007 roku. CBA zakończyło tę operację specjalną wręczeniem dwóm mężczyznom tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" w kierowanym przez Andrzeja Leppera Ministerstwie Rolnictwa gruntu na Mazurach. Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Skazani na dwa lata pozbawienia wolności zostali wówczas także Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
Donald Tusk komentuje
W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa - Śródmieście czyli sąd I instancji również uznał winnymi przekroczenia uprawnień całą czwórkę. Mariusz Kamiński został wtedy skazany na karę trzech lat więzienia i 10 lat zakazu zajmowania stanowisk publicznych. Maciej Wąsik, były wiceszef CBA - na trzy lata pozbawienia wolności. A byli dyrektorzy Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA: Grzegorz P. i Krzysztof B. na dwa i pół roku więzienia oraz otrzymali 10-letnie zakazy zajmowania stanowisk publicznych.
16 listopada 2015 r. prezydent Andrzej Duda wobec skazanych zastosował prawo łaski po raz pierwszy. Argumentował, że prezydent Polski ma takie prawo na każdym etapie postępowania sądowego. W tym roku zastosował wobec całej czwórki ułaskawienie po raz drugi.
Do decyzji prezydenta odniósł się w piątek premier Donald Tusk. "Następni funkcjonariusze CBA ułaskawieni przez Andrzeja Dudę. Zanim się obejrzymy, gotów będzie ułaskawić cały PiS" - napisał szef rządu na platformie X.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski