Odważna zapowiedź prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że Kijów chce w przyszłym roku osiągnąć jasność co do tego, kiedy jego kraj będzie mógł wstąpić do NATO. Tym samym jasno pokazał, że nic sobie nie robi z gwałtownych protestów Władimira Putina, który przestrzega NATO przed przyjęciem wschodniego sąsiada Polski do Sojuszu.
21.12.2021 14:32
Spotkanie prezydenta z ambasadorami Ukrainy z całego świata odbyło się w wiosce Huta w obwodzie iwano-frankowskim. "Chcemy jak najszybciej przełamać impas w sprawie procesu pokojowego w Donbasie, odzyskać Krym, osiągnąć członkostwo w Unii Europejskiej w najbliższych latach i uzyskać od NATO bardzo jasne ramy czasowe. Chcemy, aby było to w 2022 roku" - powiedział do zgromadzonych Zełenski.
Odważne deklaracje prezydenta Ukrainy
Prezydent zaznaczył, że ukraińska dyplomacja powinna być szybka, kreatywna, ambitna i skuteczna, aby osiągnąć wyznaczone przez Kijów cele. "To Europa potrzebuje Ukrainy, naszej Ukrainy, a nie odwrotnie, to nasza ambicja" - stwierdził Zelenski.
Według ukraińskiego przywódcy jego kraj nie powinien czuć się jak "biedny krewny" i nie musi udowadniać, że jest "regionalnym liderem" i "siłą napędową procesów".
Ukraina od lat stara się o przyjęcie do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Temat ten był poruszony na ostatnim spotkaniu Zełenskiego z szefem NATO, do którego doszło w czwartek w Brukseli. Rozmawiano także o napiętej sytuacji na ukraińsko-rosyjskim pograniczu.
Zobacz też: Ukraina zagrożeniem dla Rosji? Nowa narracja Putina
Zbliżenie Ukrainy do NATO
Jens Stoltenberg powiedział wtedy, że "to Rosja jest agresorem", a jej działania określił mianem "destabilizujących", podkreślając zaangażowanie Sojuszu po stronie ukraińskiej.
Nie padły wtedy jednak żadne deklaracje o możliwym terminie przyjęcia sąsiada Polski do NATO. Podkreślano za to "przyjaźń" i zaangażowanie.
Ukraiński parlament przyjął w zeszłym tygodniu projekt ustawy zezwalającej zagranicznym wojskom na udział w ćwiczeniach wojskowych na jej terytorium. Anatolij Petrenko, wiceminister obrony Ukrainy, powiedział wtedy przed głosowaniem w parlamencie, że 21 tys. ukraińskich żołnierzy wraz z 11,5 tys. wojskowych ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Polski, Rumunii i innych krajów weźmie udział w ćwiczeniach na lądzie, morzu i w powietrzu.
Zbliżenie Ukrainy z NATO nie podoba się Rosji, która w stanowczy sposób wyraża swój sprzeciw. Moskwa ma również swoje zdanie na temat sytuacji w Donbasie.
We wtorek rosyjski prezydent Władimir Putin oskarżył zachód o eskalację konfliktu na wschodzie, a minister obrony Rosji przestrzegał przed możliwymi prowokacjami w Donbasie.
Źródło: ukrinform.net