WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Prezydent tłumaczy swoją wypowiedź: próbuje się utrudnić wykonywanie mojej konstytucyjnej funkcji

Ujawnione na Twitterze nagranie z obchodów Święta Niepodległości, w którym prezydent Andrzej Duda mówi o "ubeckich metodach", jakie szef MON Antoni Macierewicz stosuje wobec "uczciwych oficerów", wywołało wiele kontrowersji. W sprawie głos zabrał już prezydent Andrzej Duda. - Próbuje się utrudnić mi wykonywanie mojej konstytucyjnej funkcji, jaką jest sprawowanie nadzoru nad armią - stwierdził prezydent.

Andrzej Duda i Antoni Macierewicz na uroczystościach 11 listopada
Źródło zdjęć: © East News | BARTOSZ KRUPA
Violetta Baran

Ta rozmowa została nagrana bez mojej wiedzy, na ulicy w czasie, kiedy spotykałem się z uczestnikami uroczystości 11 listopada, to była wypowiedź w odpowiedzi na pytanie, jakie mi zadano - stwierdził prezydent w rozmowie z TVP Info. - Traktuję to jako wypowiedź prywatną, ale odpowiedziałem co myślę - dodał.

- Nie będę ukrywał, że chodzi o sprawę gen. Kraszewskiego, który jest moim bliskim współpracownikiem w BBN. Człowiekiem, który w jakimś sensie ocenia i weryfikuje politykę realizowaną przez ministra obrony względem polskiej armii. Nie jest tajemnicą, nie będę ukrywał że gen. Kraszewski miał krytyczny stosunek do całego szeregu działań jakie prowadził i prowadzi minister Macierewicz. Do tego żeby mógł wykonywać swoje zadanie niezbędny jest dla niego dostęp do informacji niejawnych, który miał. Był wielokrotnie weryfikowany przez służby - tłumaczył Andrzej Duda. - No i minister Macierewicz - bo nie mam wątpliwości, że to było jego polecenie, on się od tego nie odżegnuje, spowodował że poprzez postępowanie kontrolne, weryfikacyjne, generał ten dostęp utracił - dodał.

Prezydent przypomniał, że w ten sam sposób PO chciała w 2008 roku pozbawić dostępu do informacji niejawnych Antoniego Macierewicza. - Proszę zapytać premiera Kaczyńskiego, polityków PiS, co wtedy sądziliśmy jako politycy PiS na temat tej metody i tego działania, bo pamiętam, co mówił o tym prezydent Kaczyński, bo byłem jego ministrem i pamiętam co powiedział. Dokładnie to, co ja powiedziałem - stwierdził prezydent.

- Powiedziałem to co myślę. Mnie próbuje się utrudnić wykonywanie mojej konstytucyjnej funkcji jaką jest sprawowanie zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi, które jest jednym z najważniejszych zadań prezydenta. To że mojego ważnego współpracownika pozbawia się de facto możliwości współpracy ze mną, to jest coś, z czym nie mogę się pogodzić. Też bardzo szanuję ministra Macierewicza i jego dorobek dla Polski, tym bardziej że jest jednym z absolutnie najważniejszych twórców KOR, człowiekiem wielce zasłużonym dla odzyskania przez nas suwerenności i niepodległości i powiem szczerze, że ta sytuacja jest dla mnie niezwykle smutna - mówił prezydent w wywiadzie dla TVP Info. - Nigdy się nie spodziewałem, przystępując do współpracy z Macierewiczem jako ministrem obrony, że taka sytuacja w ogóle w relacjach pomiędzy Pałacem a MON zaistnieje, że współpracownicy prezydenta będą w taki sposób traktowani. To coś w co naprawdę do tej pory nie mogę uwierzyć, że można w ten sposób traktować moich współpracowników. Dla mnie to sytuacja dramatyczna. Nie pogodzę się z tym i nie ustąpię jako prezydent, bo zastosowano metody, z którymi uczciwy człowiek nie może się absolutnie pogodzić. Mam nadzieję i wierzę w to głęboko żę ten problem uda się rozwiązać i że współpraca między MON a Pałacem wróci do normalnych torów. Bardzo bym tego chciał i bardzo mi na tym zależy - stwierdził.

Konieczna jest pilna naprawa relacji na linii BBN-MON

Wcześniej WP poprosiła o komentarz w sprawie upublicznionego nagrania Krzysztofa Łapińskiego. Rzecznik prezydenta stwierdził, że na razie nie będzie się wypowiadał.

Dwie godziny później zmienił zdanie. - Komentowana wczoraj bardzo szeroko wypowiedź pana prezydenta, to była wypowiedź prywatna do osoby, która się zwracała do pana prezydenta z pytaniem. To nie była wypowiedź w czasie wywiadu, czy wiecu politycznego. Niemniej skoro została ta wypowiedź wczoraj upubliczniona to stała się też wypowiedzią publiczną - powiedział dziennikarzom Łapiński. - Ona pokazuje jedno, że konieczna jest pilna naprawa relacji na linii BBN-MON. Panu prezydentowi zależy, żeby doszło do naprawy tych relacji pomiędzy MON a BNN. Panu prezydentowi zależy też na tym, żeby wobec pracowników BBN, oficerów, którzy tam pracują nie był stosowane takie metody, jakie stosowała PO wówczas wobec ministra Macierewicza - dodał.

Polityczny kłopot

Od osób z otoczenia Andrzeja Dudy Wirtualna Polska usłyszała, że Pałac zdaje sobie sprawę z tego, że nagranie będzie dla prezydenta poważnym politycznym kłopotem. Andrzej Duda przyznał, że rzeczywiście mógł coś takiego powiedzieć, nie spodziewał się, że ktoś może go nagrać - usłyszeliśmy od jednej z osób w otoczeniu głowy państwa.

Na korzyść prezydenta świadczy to, że Antoni Macierewicz to jeden z najgorzej ocenianych ministrów premier Beaty Szydło. Minister obrony jest liderem rankingu nieufności. Nie ufa mu 54 procent badanych. Żaden minister nie wypadł gorzej. Dlatego uderzenie w Macierewicza, choć politycznie kłopotliwe, może przysłużyć się prezydentowi w oczach opinii publicznej.

O słowa Dudy był też pytany prezydencki minister Andrzej Dera. Potwierdził, że prezydent miał na myśli to, co robiła PO wobec Antoniego Macierewicza. - Jeżeli dobrze pamiętam, w 2008 roku uniemożliwiła posłowi dostęp do komisji do spraw służb specjalnych, odbierając mu dostęp do tajemnic ściśle tajnych - mówił Dera. - W tej chwili jest taka sytuacja, że podobną metodę pan minister zastosował w stosunku do generała Kraszewskiego, któremu uniemożliwia w ten sposób pracę w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. To jest ten mechanizm i to miał prezydent na myśli - wyjaśnił prezydencki minister.

Zaskakujące słowa prezydenta

Na upublicznionym nagraniu zarejestrowano rozmowę prezydenta Andrzeja Dudy z jednym z uczestników uroczystości. Zapytał on głowę państwa m.in. o relacje z szefem MON: - Panie prezydencie, co z panem Antonim, dogadacie się jakoś panowie?

- Musi sobie parę rzeczy przemyśleć - odpowiedział Duda.

Chwilę później powiedział z uśmiechem na ustach coś, co musi zaskakiwać. - Jak będzie wobec uczciwych oficerów stosował takie ubeckie metody, jak Platforma stosowała wobec niego, to będzie kiepsko - stwierdził prezydent.

Duda tłumaczy się na Twitterze?

Do upublicznionego w sieci nagrania odniósł sie na swoim prywatnym profilu na Twitterze sam prezydent. "Metody stosowane za czasów PO dla wyeliminiowania min. A. Macierewicza" - napisał Andrzej Duda i dodał link do tekstu o cofnięciu Macierewiczowi dostępu do ściśle tajnych danych.

Antoni Macierewicz dostęp do informacji ściśle tajnych otrzymał od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w 2004 r, gdy zasiadał w sejmowej komisji ds. Orlenu. Zgodnie z przepisami uprawnienia te wygasłyby w 2009 roku. Jednak nagle, w październiku 2008 r. Kancelaria Sejmu otrzymała decyzję szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego o cofnięciu Macierewiczowi, poświadczenia bezpieczeństwa upoważniającego do dostępu do informacji niejawnych oznaczonych klauzulą ściśle tajne, a także do certyfikatów bezpieczeństwa NATO, UE i UZE.

- Nie pamiętam przypadku, aby jakiemukolwiek posłowi zabrano dostęp do informacji ściśle tajnych - komentował wówczas ten fakt w TVN24 Janusz Zemke z SLD, parlamentarzysta od 1989 roku i wielokrotny członek komisji ds. specsłużb.

Kim jest "uczciwy oficer"?

Ta sprawa sprzed lat przypomina historię bliskiego współpracownika prezydenta Andrzeja Dudy, gen. Jarosława Kraszewskiego, który z dnia na dzień stracił dostęp do informacji niejawnych. Służba Kontrwywiadu Wojskowego, podlegającą szefowi MON, wszczęła wobec niego postepowanie sprawdzające.

To, że właśnie jego miał na myśli prezydent, mówiąc o "uczciwych oficerach" potwierdził także wpis na Twitterze Marcina Kędryny z Kancelarii Prezydenta.

Kędryna zamieścił na swoim profilu zdjęcie, na którym uwiecznił się z generałem Kraszewskim.

Jeden z internautów zapytał Kędrynę, kim jest człowiek na zdjęciu. Pracownik Kancelarii Prezydenta odparł, że to "uczciwy oficer".

Wybrane dla Ciebie

Drony wleciały do Polski. Jest reakcja MSZ Litwy
Drony wleciały do Polski. Jest reakcja MSZ Litwy
Pilne posiedzenie rządu. Tusk zabrał głos
Pilne posiedzenie rządu. Tusk zabrał głos
Minister energii: Infrastruktura energetyczna w Polsce bezpieczna
Minister energii: Infrastruktura energetyczna w Polsce bezpieczna
"Co najmniej 8 dronów". Zełenski reaguje na naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej
"Co najmniej 8 dronów". Zełenski reaguje na naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jest reakcja prokuratury
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jest reakcja prokuratury
Operacje lotnicze po naruszeniach polskiej przestrzeni powietrznej. Najnowszy komunikat
Operacje lotnicze po naruszeniach polskiej przestrzeni powietrznej. Najnowszy komunikat
Rzecznik MSZ: Polska odpowie na naruszenia przestrzeni powietrznej przez drony
Rzecznik MSZ: Polska odpowie na naruszenia przestrzeni powietrznej przez drony
Ukraińcy pokazali mapę. Tak mogły poruszać się drony
Ukraińcy pokazali mapę. Tak mogły poruszać się drony
Wójt gminy Wyryki: "Coś spadło na dach"
Wójt gminy Wyryki: "Coś spadło na dach"
Rosyjskie drony nad Polską. "Eskalacja ze strony Moskwy"
Rosyjskie drony nad Polską. "Eskalacja ze strony Moskwy"
Szczątki drona spadły na dom w Wyrykach. Służby na miejscu
Szczątki drona spadły na dom w Wyrykach. Służby na miejscu
Taktyka "rozlewania się wojny". Putin testuje kolejne granice
Taktyka "rozlewania się wojny". Putin testuje kolejne granice