Prezydent Sieradza skazany. Paweł Osiewała potrącił kobietę i odjechał z miejsca wypadku

Prezydent Sieradza, Paweł Osiewała został skazany na siedem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, za nieumyślne spowodowanie wypadku i ucieczkę bez udzielenia pomocy. Samorządowiec zapłaci też potrąconej przez siebie kobiecie 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Sąd zabrał mu także prawo jazdy na trzy lata.

Prezydent Sieradza skazany. Paweł Osiewała potrącił kobietę i odjechał z miejsca wypadku
Źródło zdjęć: © East News | Adam Staskiewicz/East News

05.03.2020 | aktual.: 05.03.2020 18:14

Wyrok sądu zapadł w czwartek w Sieradzu. Jest nieprawomocny.

Prezydent Sieradza skazany. Paweł Osiewała potrącił kobietę

Jak informuje portal tvn24.pl, prezydent Paweł Osiewała nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku. - Oskarżony nie mógł nie zauważyć sytuacji. Powinien pozostać na miejscu zdarzenia - tłumaczył w uzasadnieniu sędzia Maciej Leśniowski z Sądu Rejonowego w Sieradzu.

Jak dodał, sprawa jest poważna. Przypomnijmy, że potrącona to osoba starsza a samorządowiec uciekł z miejsca zdarzenia.

Prezydent Sieradza skazany. Paweł Osiewała: "Gdybym wiedział, zatrzymałbym się"

Przypomnijmy, że początkowo do procesu miało w ogóle nie dojść. Potrącenie 79-letniej pani Anny zostało przez sieradzką policję potraktowane jako wykroczenie drogowe. Osiewała został wtedy ukarany mandatem na kwotę 300 złotych.

Podejście do sprawy zmieniło się, gdy zdarzenie nagłośniły media. Wtedy śledczy jeszcze raz przejrzeli dokumentację i wnieśli akt oskarżenia wobec prezydenta Sieradza. W toku pracy śledczych wyszło na jaw m.in. to, że 79-latka miała skręcony staw skokowy, a to "obrażenie powyżej dni siedmiu" (zmiana kwalifikacji zdarzenia na wypadek drogowy - przyp. red.).

Podczas pierwszej rozprawy Paweł Osiewała bronił się mówiąc, że nie wiedział o tym, że spowodował wypadek. - Gdybym wiedział, że doszło do potrącenia, to bym się zatrzymał i pomógł. Niestety, w tamtej chwili niczego nie słyszałem ani nie zauważyłem - tłumaczył prezydent Sieradza, przyznając się przy tym do nieumyślnego spowodowana wypadku. Mężczyzna prosił też o podawanie danych osobowych i publikowanie wizerunku.

Na sali wyświetlone zostały dwa filmy, na których widać moment potrącenia kobiety. Widać na nich, że 79-letnia pani Anna została uderzona prawą, przednią częścią maski pojazdu. To ważne, bo jak stwierdzili śledczy, kobieta była w polu widzenia kierowcy przez co najmniej cztery sekundy.

Źródło: tvn24.pl

Masz newsa? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (55)