Prezydent Serbii: nie ustąpię w sprawie Kosowa
Prezydent Serbii Boris Tadić oświadczył w niedzielę, że tak długo, jak będzie pozostawał na swym stanowisku, nie zaakceptuje niepodległości Kosowa, ponieważ "jest całkowicie przekonany, że takie rozwiązanie stawia pod znakiem zapytania rozwój i przyszłość całego rejonu Bałkanów".
Tadić, który wziął udział w konferencji czołowych serbskich dyplomatów, dodał, że spodziewa się dalszych inicjatyw w sprawie statusu Kosowa, zwłaszcza ze strony Rosji Chin.
Zdaniem państw zachodnich wszelkie możliwości kompromisu zostały wyczerpane.
Przywódcy kosowskich Albańczyków, którzy stanowią 90% mieszkańców tej prowincji, nie chcą już prowadzić dalszych rozmów z Serbią i są gotowi ogłosić niepodległość już w ciągu najbliższych tygodni.
USA i Unia Europejska przychylają się do ich stanowiska. Ich zdaniem jest to jedyne rozwiązanie obecnej sytuacji.
Serbia odrzuca wszelkie rozmowy na temat niepodległości Kosowa, ale jest gotowa przyznać tej prowincji pełną autonomię.
20 stycznia przyszłego roku odbędą się w Serbii wybory prezydenckie. Tadić, który stoi na czele prozachodniej Partii Demokratycznej, będzie się musiał zmierzyć z koalicją nacjonalistów, w tym z obecnym premierem Voijslavem Kosztunicą.