"Prezydent pamięta słowa o krwi na rękach, ale zaprasza"
- Prezydent Bronisław Komorowski nie stawia żadnych warunków, zapraszając Jarosława Kaczyńskiego do Pałacu, a ma w pamięci wypowiedzi o krwi na rękach - mówił w "Kontrwywiadzie RMF FM" Sławomir Nowak.
21.10.2010 | aktual.: 21.10.2010 10:10
Zdaniem prezydenckiego ministra warto wykorzystać szansę, być może jedną z ostatnich, by politycy wyciągnęli do siebie ręce na zgodę. - Natomiast tego typu wypowiedzi zamykające, że najpierw padnijcie na twarz i kolana, to do niczego naprawdę nas nie zbliżają - tłumaczył.
Zdaniem Nowaka, gdyby Jarosław Kaczyński przyjął zaproszenie i pojawił się u prezydenta, byłoby to bardzo dobrym sygnałem. - Byłby to znak, że rzeczywiście można przynajmniej przemóc pewne niechęci, które w polityce i demokracji nie są niczym szczególnym - przekonywał, dodając, że prezydent zawsze jako pierwszy będzie wyciągał rękę do Jarosława Kaczyńskiego.
Nowak zwrócił uwagę, że prezydent nie stawia żadnych warunków, zapraszając Jarosława Kaczyńskiego do Pałacu. - A ma w pamięci wypowiedzi o krwi na rękach, o bawieniu się zapałkami... Możemy sypać jak z rękawa tego typu wypowiedziami - podkreślił gość "Kontrwywiadu RMF FM".