Prezydent odznaczył działaczy ROPCiO
Ponad 30 założycieli i uczestników Ruchu
Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO) odznaczył
prezydent Lech Kaczyński. Uroczystość była częścią obchodów 30.
rocznicy utworzenia organizacji.
ROPCiO i wiele innych podziemnych organizacji były znakiem oporu naszego narodu przeciwko komunistycznemu uciskowi -powiedział prezydent, zwracając się do odznaczonych. Podkreślił, że Polska musi szanować swoich bohaterów, bo to obowiązek wynikający z uczciwości.
Zdaniem prezydenta, ROPCiO oraz inne organizacje opozycyjne od połowy lat 70. składały się na polski fenomen, jakim było kształtowanie się autentycznej, silnej, antykomunistycznej elity, bez której nie byłoby NSZZ "Solidarność".
Lech Kaczyński podkreślił, że obowiązkiem Polski jest pamiętać i dbać o tych wszystkich działaczy opozycji, którzy obecnie żyją w niedostatku, dlatego przedstawi Sejmowi projekt ustawy regulującej tę kwestię. Pozostały mi jeszcze 3 lata i 9 miesięcy do końca kadencji i do ostatniego jej dnia będę się starał szukać tych byłych opozycjonistów, których należy uhonorować- powiedział, odnosząc się do faktu, że odznaczenia otrzymała tylko niewielka część spośród osób na to zasługujących.
Zaznaczył, że obecnie "w Polsce toczy się wielka walka, aby to co było złe w historii, zostało ujawnione". Według prezydenta, deklaracja, że ktoś nie był tajnym agentem, "niczyjej godności nie narusza", jeśli było jednak inaczej i ktoś współpracował z tajnymi służbami, to - mówił - "godność nakazuje się przyznać".
Jeden z byłych uczestników ROPCiO, Kazimierz Janusz, przemawiając w imieniu odznaczonych podkreślił, że główny postulat organizacji został spełniony - Polska jest krajem w pełni niepodległym.
Przewodniczący komitetu honorowego obchodów, jeden z założycieli ROPCiO, a obecnie poseł PO, Andrzej Czuma powiedział, że wszyscy uczestnicy organizacji mogą dziś odczuwać satysfakcję, że ich rola została doceniona, a odznaczenia otrzymali również ci, którzy w wolnej Polsce nie stali się znanymi politykami.
Zakładając ROPCiO wiedzieliśmy, że bezpieka będzie nas prześladowała. Zaangażowała mnóstwo szpiclów, ale nie osiągnęła swego celu - powiedział Czuma. Dodał, że władzy, pomimo olbrzymich wysiłków, nigdy nie udało się skłócić ROPCiO z Komitetem Obrony Robotników. Przyznał także, że największą nagrodą było dla wszystkich opozycjonistów odzyskanie wolności przez Polskę w 1989 roku.
Inicjatywa powołania ROPCiO pojawiła się w środowiskach niepodległościowych w 1976 roku, a zaczęła się konkretyzować na początku 1977 roku. Ruch utworzyli ci opozycjoniści, którzy w większości nie widzieli się w składzie działającego od 1976 roku KOR (potem: Komitet Samoobrony Społecznej KOR), a w części byli skonfliktowani z dominującym w KOR środowiskiem, określanym mianem tzw. lewicy laickiej, skupionym wokół Jacka Kuronia i Adama Michnika.
Wśród odznaczonych w piątek przez prezydenta znaleźli się m.in.: Kazimierz Janusz, Andrzej Ostoja-Owsiany, ojciec Bronisław Sroka, Adam Wojciechowski.
Z ROPCiO związani byli również m.in. Jan Dworak, Aleksander Hall, Leszek Moczulski, Marian Piłka i Kazimierz Świtoń.