Prezydent Niemiec: Nie możemy przyjmować migrantów. "Limit osiągnięty"
Prezydent Niemiec ostrzegł, że kraj "osiągnął limit" liczby migrantów, jaki może przyjąć. Frank-Walter Steinmeier wezwał do silniejszych kontroli na granicach Europy, aby pomóc jego narodowi, który przyjmuje jedną trzecią osób docierających do Unii Europejskiej.
Frank-Walter Steinmeier zdecydowanie stwierdził, że Niemcy "podobnie jak Włochy osiągnęły już granicę tego, co mogą znieść", odnosząc się do ogromnej liczby migrantów przybywających do tych krajów.
W środę w rozmowie z włoską gazetą "Corriere della Sera" Steinmeier powiedział, że "poważnie potraktował wezwania władz lokalnych o pomoc" i stwierdził, że konieczne są "silniejsze kontrole i nadzór na zewnętrznych granicach Europy".
Jego interwencja w kwestii migracji nastąpiła po tym, jak jego poprzednik Joachim Gauck udzielił w weekend wywiadu, w którym wezwał do przyjęcia ostrej polityki wobec uchodźców i deportowania osób ubiegających się o azyl do Rwandy do czasu rozpatrzenia ich sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Napływ migrantów do Niemiec
W tym roku wniosek o azyl w Niemczech złożyło już ponad 200 tys. osób, co oznacza, że kraj ten odnotowuje w 2023 roku największy napływ migrantów od siedmiu lat. Władze lokalne, które ponoszą koszty zakwaterowania i edukacji uchodźców, od miesięcy twierdzą, że rząd pozostawił je samym sobie, aby pokryły koszty braku zarządzania przyjazdami do kraju.
Już w połowie września Niemcy ogłosiły, że przestaną przyjmować migrantów z Włoch w ramach unijnego planu przesiedleń. "Biorąc pod uwagę obecnie dużą presję migracyjną na Niemcy, trwające zawieszenie transferów w ramach systemu dublińskiego przez niektóre państwa członkowskie, w tym Włochy, zwiększa główne wyzwania, przed którymi stoją obecnie Niemcy. Chodzi o możliwości przyjmowania i zakwaterowania" – przekazało w komunikacie niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych.
Kontynent boryka się ostatnio z rekordową liczbą przepraw migrantów, które zostały spotęgowane przez klęski żywiołowe w Libii i Maroku.