"Prezydent nie będzie naciskał na rząd". Nieoficjalne informacje po apelu Zełenskiego

- W sprawie protestu rolników prezydent nie będzie naciskał na rząd Donalda Tuska, jest za dialogiem w tej sprawie. Rozumiemy Ukrainę, ale polscy rolnicy mają prawo protestować – mówi nam bliski współpracownik Andrzeja Dudy.

Wolodymyr Zelenski zaapelował do Andrzeja Dudy o wsparcie w rozwiązaniu kryzysu zbożowego
Wolodymyr Zelenski zaapelował do Andrzeja Dudy o wsparcie w rozwiązaniu kryzysu zbożowego
Źródło zdjęć: © Agencja Forum | Jacek Szydlowski/FORUM
Sylwester Ruszkiewicz

W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował do polskich i unijnych władz o zorganizowanie spotkania na granicy polsko-ukraińskiej. Jego tematem miałoby być rozwiązanie kryzysu zbożowego. "Dość Moskwy na naszych ziemiach. Dość nieporozumień. Nie możemy się wzajemnie upokarzać, nie możemy upokarzać ani ukraińskich, ani polskich rolników. Potrzebujemy jedności. Potrzebujemy rozwiązań - między nami, Ukrainą a Polską, i na poziomie całej Europy" - powiedział w nagraniu po polsku Zełenski.

Prezydent Ukrainy poprosił prezydenta Polski Andrzeja Dudę o "wsparcie tego dialogu". "To jest bezpieczeństwo narodowe. Nie możemy tego odkładać. Najbliższe dni dają nam na to szansę"– mówił Zełenski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według bliskiego współpracownika prezydenta Polski, narzędzia do rozwiązania kryzysu zbożowego ma rząd i instytucje unijne. – Oczywiście prezydent będzie wspierał dialog między rządami obu państw. Sprawa jest na tyle poważna, że jakiekolwiek naciski ze strony Pałacu czy sugerowanie rozwiązań byłyby nie na miejscu. Kryzys zbożowy jest wywołany przez rosyjską agresję na Ukrainę. Nie przez polskich rolników. Rozumiemy racje Kijowa, ale to polscy rolnicy walczą dzisiaj o przetrwanie i swój byt – mówi nam anonimowo osoba z otoczenia Andrzeja Dudy.

I jak przypomina, prezydent nie zapomniał, że w wyborach w 2020 roku, gdyby o wyborze decydowali tylko rolnicy, Andrzej Duda wygrałby ze sporą przewagą już w pierwszej turze wyborów. – Otrzymał blisko 72 proc. głosów od rolników. Rolnicy mają prawo protestować oczywiście w granicach prawa. Blokowanie granicy nie jest decyzją polskiego rządu. Taką decyzję podjęły organizacje rolnicze. I trzeba znaleźć rozwiązanie, by nie utrudniało to życia innym przedsiębiorcom czy zwykłym kierowcom – dodaje nasz rozmówca.

W jego ocenie, wiodącą rolę w tym sporze powinny odegrać unijne instytucje. – W piątek do Polski przyjeżdża szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. To byłaby dobra okazja, żeby np. Rzeszowie spotkać się z Zełenskim w tej sprawie. Polscy rolnicy boją się ogromnego napływu ukraińskich produktów rolnych na rynki państw Unii Europejskiej i domagają się tego, żeby Unia Europejska na poziomie Brukseli tę kwestię uregulowała - mówi Wirtualnej Polsce współpracownik prezydenta.

Tusk reaguje na apel Zełenskiego

Przed południem w czwartek na zaproszenie prezydenta Zełenskiego na wschodnią granicę zareagował premier Donald Tusk. I jak ujawnił, wspólnie z prezydentem Andrzejem Dudą podjęli decyzję, że nie wezmą udziału w spotkaniu, o które prosił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - W tych trudnych czasach wojny ani Polska, ani Ukraina nie muszą udowadniać sobie i światu, że obie strony są solidarne w czasie tego konfliktu. Nic się nie zmieni w tej kwestii. Ukraina będzie mogła liczyć na pełne polskie wsparcie, w konfrontacji z Rosją - powiedział premier. 

Rządy Polski i Ukrainy – według zapowiedzi Tuska – mają się spotkać 28 marca. A w piątek 23 lutego szef rządu spotka się z Ursulą von der Leyen, z którą ma poruszyć temat zmian dotyczących handlu z Ukrainą.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wołodymir ZełenskiAndrzej Dudaukraina
Wybrane dla Ciebie