ŚwiatPrezydent Libanu: ogłaszam stan wyjątkowy; premier: decyzja nieważna

Prezydent Libanu: ogłaszam stan wyjątkowy; premier: decyzja nieważna

Prezydent Libanu Emile Lahud, którego kadencja upływa o północy, ogłosił w piątek stan wyjątkowy i powierzył armii kontrolę nad bezpieczeństwem w państwie. Rząd Fuada Siniory odrzucił tę decyzję, uznając ją za "nieważną".

Armii polecono utrzymać bezpieczeństwo na całym terytorium i w miejscach, które siły zbrojne mają do dyspozycji - oświadczył rzecznik prezydenta Rafik Shalala.

Podczas sesji parlamentu poświęconej wyborowi nowego prezydenta nie udało się zebrać kworum, czyli dwóch trzecich deputowanych. Sesję zbojkotowali deputowani prosyryjskiej opozycji z powodu braku porozumienia z prozachodnią koalicją w sprawie kandydata na następcę prezydenta Lahuda.

Wybór prezydenta odłożono po raz czwarty, tym razem do 30 listopada.

W kilka minut po oświadczeniu libańskiego prezydenta amerykański Departament Stanu zaapelował do armii i sił bezpieczeństwa o to, żeby stały na straży rządów prawa, a polityków wezwał do negocjacji.

W oświadczeniu nie odniesiono się do deklaracji Lahuda, jednak Departament Stanu poinformował, że władze w Waszyngtonie rozumieją, iż w chwili, gdy o północy wygasa jego kadencja, libański rząd czasowo przejmie władzę wykonawczą i zakres obowiązków głowy państwa, do chwili gdy nowy prezydent zostanie wybrany przez libański parlament.

Rzecznik resortu Sean McCormack dodał, że jest to procedura wymagana przez libańską konstytucję i gwarantuje, że rząd jest w stanie dalej działać bez przerwy.

Zgodnie z konstytucją Libanu, jeśli prezydent nie zostanie wybrany, rząd może przejąć jego obowiązki. Odchodzący prosyryjski prezydent Lahud odmówił jednak przekazania władzy prozachodniemu rządowi premiera Siniory.

Koalicja zażądała ustąpienia Lahuda po wygaśnięciu mandatu pod groźbą wszczęcia postępowania sądowego.

Opozycja opowiada się za jednym kandydatem na prezydenta - Michelem Edde, akceptowanym przez Syrię, mającą w Libanie ogromne wpływy. Z kolei większość parlamentarna chce mieć prawo wyboru między będącym kandydatem niezależnym deputowanym Robertem Ghanemem, synem pierwszego prezydenta niepodległego Libanu Michelem Churym oraz Michelem Edde.

Na mocy konstytucji prezydenta wybiera Zgromadzenie Narodowe na sześcioletnią kadencję. Zgodnie z Paktem Narodowym z 1943 roku, prezydentem jest chrześcijanin-maronita, premierem - muzułmanin-sunnita, a przewodniczącym parlamentu - szyita.

Źródło artykułu:PAP
armiaprezydentliban
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)