ŚwiatPrezydent Kuczma: premier Kinach pozostanie

Prezydent Kuczma: premier Kinach pozostanie

Nie będzie zmiany gabinetu Anatolija Kinacha w związku z wyborami parlamentarnymi 31 marca, ogłosił w piątek w Kijowie prezydent Ukrainy Leonid Kuczma. Nie wykluczył jednak "kosmetycznych" zmian w składzie rządu.

Zmiany te, jak wyjaśnił Kuczma, będą bezpośrednio zależały od tego, jakiego rodzaju większość powstanie w nowym parlamencie. Debaty w tej sprawie pomiędzy sześcioma zwycięskimi ugrupowaniami trwają.

Kilka dni temu prezydent Kuczma powiedział, że życzyłby sobie, aby większość powstała wokół bloku O jedną Ukrainę, którym kieruje szef jego administracji Wołodymyr Łytwyn. W piątek Kuczma zasugerował też, że Łytwyn powinien odejść z administracji i zająć się pracą w parlamencie.

Piątkowa wypowiedź Kuczmy oznacza, że spekulacje o tym, kto powinien dostać tekę premiera ustaną, mimo że Kinach jest członkiem bloku O jedną Ukrainę (drugie miejsce na liście wyborczej), który w wyborach poparło zaledwie 11,8% wyborców. Politolog Mykoła Tomenko uważa, że w tej sytuacji Kinach jest zobowiązany podać się do dymisji, a rząd powinna utworzyć większościowa koalicja, która powstanie w parlamencie w najbliższym czasie.

Wciąż jednak nie wiadomo, kto powoła nową koalicję. Pod uwagę brane są wszystkie możliwe konfiguracje, włącznie z powołaniem opozycyjnej większości na bazie Socjalistycznej Partii Ukrainy, Bloku Julii Tymoszenko, Partii Komunistycznej i Naszej Ukrainy.

Z kolei prorządowa O jedną Ukrainę przy aktywnej pomocy prezydenta Kuczmy walczy o mandaty, próbując przeciągnąć do swego bloku jak największą liczbę deputowanych, którzy wygrali wybory w okręgach jednomandatowych jako kandydaci niezależni (w sumie 93). Łytwyn uważa, że O jedną Ukrainę wkrótce może mieć nawet 180 członków (na razie ma 102 na 450 miejsc). (aka)

ukrainawyboryrząd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)