Prezydent Konina ws. zamieszek: "Apeluję, aby nie wznosić burd"

Po śmierci 21-letniego Adama Cz. przed komendą w Koninie doszło do starć z policją. - Miasto musi funkcjonować - powiedział w specjalnie wygłoszonym oświadczeniu Piotr Korytkowski. Zapowiedział też zwołanie sztabu kryzysowego.

Prezydent Konina ws. zamieszek: "Apeluję, aby nie wznosić burd"
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Osowski

17.11.2019 21:21

W Koninie doszło do groźnych zamieszek. Manifestujący rzucali kamienie i butelki w kierunku funkcjonariuszy ochraniających budynek komendy. W proteście brało udział kilkadziesiąt osób. Oskarżały funkcjonariuszy o śmierć 21-latka. Trzech demonstrantów zostało zatrzymanych, a trzech funkcjonariuszy rannych.

- Nie może dochodzić do takiej sytuacji, że miasto jest sparaliżowane, ruch na ulicy zatrzymywany, a światła na ulicy gaszone - powiedział w niedzielę wieczorem prezydent miasta Piotr Korytkowski. - Miasto musi funkcjonować. Proszę i apeluję, aby zachowywać się bezpiecznie i nie wznosić burd - dodał.

Korytkowski zaapelował do rodziców osób niepełnoletnich, które biorą udział w zamieszkach, aby wpłynęli na swoich podopiecznych. - Przyglądamy się tej sytuacji. Mam nadzieję, że jak najszybciej wszystko zostanie wyjaśnione - powiedział o sprawie postrzelenia 21-latka przez policjanta.

Prezydent Konina złożył kondolencje rodzinie zmarłego mężczyzny. Zapowiedział też, że w poniedziałek w konińskim magistracie odbędzie się posiedzenie sztabu kryzysowego. - Chcemy przedyskutować wszystko to, co się może wydarzyć - mówił.

Konin. Śmierć 21-letniego Adama. Został postrzelony przez policjanta

Przypomnijmy, że zamieszki mają związek z postrzałem 21-latka. Do zdarzenia doszło w czwartek na jednym z osiedli w Koninie. Policjanci podeszli do stojących przy placu zabaw dwóch 15-latków i 21-letniego Adama C. Gdy funkcjonariusze chcieli ich wylegitymować, najstarszy zaczął uciekać. Goniący go policjant miał krzyczeć "stój, policja", jednak mężczyzna nie reagował. Wtedy doszło do strzału. Mimo reanimacji, rannego nie udało się uratować.

Jak ustaliła Wirtualna Polska, wstępna ocena śledczych w sprawie śmiertelnie postrzelonego Adama Cz. wykazała, że rana wlotowa była z przodu ciała, a nie od strony pleców.

W niedzielę przed komendą policji doszło do starć. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Źródło: przegladkoninski.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (817)