Prezydent Jaśkowiak odpowiada ministrowi Czarnkowi: "Rozum śpi, więc budzą się demony"
"To w Poznaniu jest problem. To wy tam w Poznaniu chcecie seksualizować dzieci!" - grzmiał z mównicy sejmowej minister edukacji Przemysław Czarnek, zwracając się do posłów ze stolicy Wielkopolski. - Ta tępa propaganda ministra nie ma prawa się ostać. Jest gorsza niż w PRL - odpowiada w rozmowie z WP prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
- Chcemy wzmocnić głos rodziców w ten sposób, że oprócz opinii musi być wyraźna zgoda Rady rodziców i kuratora, który ma na odpowiedni czas przed wejściem organizacji pozarządowej do szkoły otrzymać treść tego, co będzie wykładane w tej szkole - stwierdził minister edukacji Przemysław Czarnek. Jak przekonywał, kurator ma "sprzeciwić się ewentualnej demoralizacji lub indoktrynacji dzieci, bo takie rzeczy zdarzają się w wielkich miastach, takich jak Poznań czy Warszawa".
Z kolei podczas sejmowej debaty nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra edukacji, on sam grzmiał z mównicy: - To w Poznaniu jest ten problem. To wy tam w Poznaniu chcecie seksualizować dzieci!
Czarnek stwierdził też w medialnych wypowiedziach, że problem z brakiem uczniów na lekcji religii dotyczy "tylko Warszawy i Poznania" (to nieprawda, o czym świadczą dostępne publicznie statystyki GUS, które przytaczamy poniżej).
Prezydent Poznania odpowiada: to tępa propaganda
- Ubolewam nad tym, że polityk pełniący tak ważną funkcję wypowiada się w sposób pozostający w całkowitej sprzeczności z faktami i rzetelną wiedzą - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
- Zjawisko malejącej frekwencji na lekcjach religii dotyczy całej Polski. Jest to m.in. pochodna jakości tych zajęć. To też wynik anachronizmu polskiego Kościoła, którego piewcami są polscy hierarchowie, totemowego traktowania wiary, czyli pomijania tego, co w wierze chrześcijańskiej jest piękne i wartościowe, a zamiast tego skupiania się na rytuałach, na obrzędach, przepychu – sytuacjach budzących zdziwienie nawet obcokrajowców. Czyli na totemach właśnie. To wszystko zniechęca ludzi, w tym młodzież, do Kościoła. Niestety, polscy hierarchowie odchodzą od tego, co jest ważne w Kościele. Jego sojusz z władzą prowadzi, ku mojemu ubolewaniu, do postępującej laicyzacji społeczeństwa - przekonuje prezydent Jaśkowiak.
Jak dodaje nasz rozmówca, "dla młodzieży stan polskiego Kościoła jest absolutnie nieakceptowalny". - Szkoda, że ani minister Czarnek, ani hierarchowie tego nie rozumieją. To dzieci same rezygnują z lekcji religii, nikt ich do tego nie zmusza - podkreśla prezydent Poznania.
Jacek Jaśkowiak przekonuje, że "minister Czarnek kieruje się stereotypami, dla niego Poznań czy Warszawa to ten straszny, zgniły Zachód". - Rządzący, z ministrem Czarnkiem na czele, wolą pielęgnować wartości wschodnie, białoruskie czy rosyjskie. Ich Zachód, Unia Europejska, bardzo martwią. Budzą u nich poczucie zagrożenia. Bardzo nad tym ubolewam - mówi prezydent Poznania.
Jaśkowiak - odnosząc się do słów Przemysława Czarnka o rzekomej "demoralizacji" dzieci w szkołach w Poznaniu przez "postępowe organizacje" - twierdzi, że "gdzie rozum śpi, tam budzą się demony".
- W tym przypadku rozum śpi u naszego ministra edukacji i to jest przerażające. Pan Czarnek formułuje swoje wypowiedzi zupełnie bez związku z faktami. Zajęcia równościowe w szkołach są prowadzone m.in. dlatego, by dzieci z Polski mogły integrować się z dziećmi z innych krajów, np. z Białorusi czy Ukrainy. By nie traktowały się wrogo, tylko przyjaźnie. Jesteśmy w UE i te wartości, jak równość, tolerancja, są dla nas bardzo ważne. Kształtowanie u dzieci szacunku dla tych wartości jest naszym obowiązkiem - tłumaczy Jacek Jaśkowiak.
- Twierdzenie, że minister Czarnek chce uczynić polską szkołę szkołą zideologizowaną, jest jak najbardziej zasadne. Wskazują na to jego zapowiedzi. Ale to bardzo krótkowzroczne podejście. To m.in. minister Czarnek doprowadza do sytuacji, w której nastąpi całkowite odbicie. Jest to krok w kierunku ostro postępującej laicyzacji. Dla naszego kraju nie jest to najlepsza droga - dodaje samorządowiec.
Jak konkluduje prezydent Poznania: - Tępa propaganda obecnego rządu jest jeszcze bardziej prymitywna niż w PRL. Taka propaganda nie ma racji bytu.
Problemy z religią w całej Polsce
Z danych GUS z 2020 roku wynika, że roku szkolnym 2019/2020 na lekcję religii nie chodziło 12,4 proc. uczniów w całej Polsce. Najczęściej z zajęć tych rezygnowała młodzież z techników, liceów i szkół branżowych. W takich placówkach na religię nie chodzi już co czwarty uczeń. Największy odsetek osób wypisanych z religii odnotowano jednak nie w Poznaniu i Warszawie, jak mówił Przemysław Czarnek.
Czarnek wybroniony przez PiS i Porozumienie. Wypij o głosowaniu: Czasem nie ma ciepłych uczuć
Oto listach dziesięciu regionów, w których największy odsetek uczniów nie chodzi na religię:
- diecezja warmińska - 30 proc. uczniów;
- diecezja warszawska - 24 proc. uczniów;
- diecezja łódzka - 23,8 proc. uczniów;
- diecezja szczecińsko-kamieńska - 20,5 proc. uczniów;
- diecezja poznańska - 19,7 proc. uczniów;
- diecezja gliwicka - 19,2 proc. uczniów;
- diecezja sosnowiecka - 19,2 proc. uczniów;
- diecezja warszawsko-praska - 17,2 proc. uczniów;
- diecezja świdnicka - 16,5 proc. uczniów;
- diecezja gnieźnieńska - 16,5 proc. uczniów.