ŚwiatPrezydent Izraela Szimon Peres przerywa falę krytyki wobec Johna Kerry'ego

Prezydent Izraela Szimon Peres przerywa falę krytyki wobec Johna Kerry'ego

Prezydent Izraela Szimon Peres podziękował sekretarzowi stanu USA Johnowi Kerry'emu za wkład i zaangażowanie w izraelsko-palestyński proces pokojowy, przerywając falę krytyki ze strony członków prawicowego rządu premiera Benjamina Netanjahu.

Prezydent Izraela Szimon Peres przerywa falę krytyki wobec Johna Kerry'ego
Źródło zdjęć: © AFP | Andreas Lazarou

04.02.2014 | aktual.: 04.02.2014 15:00

- Dziękujemy (Kerry'emu) za jego wysiłki - podkreślił prezydent w izraelskim radiu wojskowym, wyrażając nadzieję, że wkrótce pojawią się ich pozytywne rezultaty. - Jak stale przypomina o tym (Kerry), wyniki negocjacji muszą być możliwe do przyjęcia dla obu stron konfliktu - dodał.

Pozytywny ton wypowiedzi Peresa przerywa falę krytyki ze strony członków izraelskiego rządu, którzy oskarżają Kerry'ego o wywieranie presji na Izrael w sprawie negocjacji pokojowych z Palestyńczykami.

Krytyka pod adresem Kerry'ego

W niedzielę izraelski minister ds. strategicznych i służb specjalnych Juwal Szteinic powiedział, że "rzeczy, o których mówi Kerry, bolą, są niesprawiedliwe i nie do przyjęcia (...). Izrael nie może prowadzić negocjacji na strategiczne dla bezpieczeństwa państwa tematy z pistoletem przystawionym do skroni".

Szteinic odniósł się do słów Kerry'ego wypowiedzianych w sobotę podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Sekretarz stanu USA, komentując sytuację na Bliskim Wschodzie, powiedział, że ewentualne załamanie rozmów pokojowych między Izraelem a Palestyńczykami może doprowadzić do izolacji Izraela na arenie międzynarodowej i bojkotu tamtejszych władz.

- Szkoda, że administracja (USA) nie rozumie rzeczywistości Bliskiego Wschodu i ze złej strony wywiera presję na (rozwiązanie) konfliktu izraelsko-palestyńskiego - ocenił izraelski minister odpowiedzialny za obronę cywilną Gilad Erdan.

Minister budownictwa mieszkaniowego i ogólnego Uri Ariel zarzucił Kerry'emu "nieszczerość, gdy mówi o groźbie bojkotu" Izraela na arenie międzynarodowej.

Próby obrony

Susan Rice, doradczyni ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Baracka Obamy, napisała w poniedziałek na Twitterze, że "personalne ataki w Izraelu na sekretarza stanu USA są całkowicie bezpodstawne i nie do przyjęcia".

W niedzielę na cotygodniowym posiedzeniu rządu premier Netanjahu powiedział, że "próby narzucenia bojkotu Izraela są niemoralne i nieusprawiedliwione. Co więcej, nie osiągną swego celu".

W obronie Kerry'ego wystąpiła na posiedzeniu rządu jedynie szefowa resortu sprawiedliwości Cipi Liwni, która stoi na czele izraelskich negocjatorów. Przedstawiła stanowisko tych polityków i biznesmenów izraelskich, którzy obawiają się, że jeśli dojdzie do bojkotu Izraela, to jego gospodarka niewątpliwie to odczuje.

W poniedziałek Netanjahu próbował już załagodzić atmosferę. Jak oświadczył, "najlepszym sposobem na wyjaśnienie nieporozumień (...) jest dogłębne omówienie spraw, a nie uciekanie się do personalnych ataków".

Spór o osadnictwo

W połowie stycznia minister obrony Mosze Jaalon w prywatnej rozmowie zdyskredytował izraelsko-palestyńskie rozmowy pokojowe prowadzone pod egidą Kerry'ego - pisał dziennik "Jedijot Achronot". Jaalon zarzucał szefowi amerykańskiej dyplomacji "obsesyjne działanie z niewłaściwych pobudek i mesjanistyczny zapał". Kerry "nie może nauczyć mnie niczego o konflikcie z Palestyńczykami" - mówił minister.

Jednym z istotnych elementów, który budzi kontrowersje w kontekście procesu pokojowego, jest przyszłość żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu. Kwestia ta doprowadziła nawet do poważnego starcia między szefem rządu a ministrem gospodarki Naftalim Bennettem - przywódcą ultraprawicowej partii, która nie zgadza się na opuszczenie tych osiedli przez osadników.

Trwające od lipca 2013 r. negocjacje są kolejną próbą zakończenia trwającego od 1948 roku konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)