Prezydent Inowrocławia na celowniku CBA. "Jeszcze mnie w kajdankach nie wyprowadzono"
Agenci CBA weszli do Urzędu Miasta w Inowrocławiu. Prezydentem jest tam Ryszard Brezja, prywatnie ojciec posła Platformy Obywatelskiej. - Spokojnie, jeszcze mnie w kajdankach pokazowo nie wyprowadzono, choć wiem, jak się to marzy grupce moich przeciwników - tłumaczy. Ale osoba z ratusza wyjawia: to element walki politycznej z wykorzystaniem służb specjalnych.
12.10.2017 | aktual.: 13.10.2017 08:13
Akcja CBA dotyczy procedur udzielania i realizacji zamówień publicznych. Działania kontrolne rozpoczęły się 11 października. Mogą potrwać nawet do połowy stycznia 2018 roku. Nie wskazano jednak, czego dotyczą "działania kontrolne".
Wiadomo jedynie, że może chodzić o działania Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Inowrocławia w latach 2015-2017.
- Spokojnie, jeszcze mnie w kajdankach pokazowo nie wyprowadzono, choć wiem jak się to marzy grupce moich przeciwników. Moją rodzinę przygotowałem na taki scenariusz. Dziś bycie prezydentem miasta to nie tylko zaszczyty i honory - wyjaśnia prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza w rozmowie z "Gazetą Pomorską".
Ale Jarosław Hejenkowski z inowrocławskiego ratusza przekonuje, że chodzi o coś więcej. "To element walki politycznej z wykorzystaniem służb specjalnych" - wyjaśnia. I wylicza.
"Może tym razem jakiś desant komandosów ministra Macierewicza"
"Najpierw była pierwsza wielomiesięczna kontrola CBA w urzędzie miasta, finał - do tej pory żadnych zarzutów korupcyjnych nie postawiono nikomu. Zakończyła się również kilkutygodniowa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy dotycząca niewykorzystania przez prezydenta urlopu wypoczynkowego. Następnie TVP 1 wyemitował magazyn interwencyjny ze szczuciem na prezydenta Inowrocławia" - tłumaczy.
"Spodziewamy się kolejnych podobnych akcji. Może tym razem jakiś desant komandosów ministra Macierewicza na ratusz?" - napisał Hejenkowski w oświadczeniu.
*Sejm o lekarzach. Nagle posłanka PiS wybucha - zobacz wideo *