Prezydent Czech rozwścieczył ministra z Ukrainy. Poszło o te słowa
Opinia czeskiego prezydenta nie spodobała się ukraińskiemu szefowi MSZ. Według Petra Pavla w przypadku trwającej wojny z Rosją należy brać pod uwagę różne warianty, także takie, które nie są pozytywne. Dymytro Kułeba natychmiast odpowiedział czeskiemu prezydentowi.
Jak informuje "Nový Čas" za słowacką agencją TASR, czeski prezydent podczas poniedziałkowej konferencji bezpieczeństwa w Monachium wygłosił oświadczenie, w którym znalazły się niewygodne dla ukraińskiego szefa MSZ Dymytro Kułeby słowa.
"Kto jest przygotowany, nie daje się zaskoczyć"
Peter Pavel wyjaśnił, że jego ostrzeżenie nie oznacza, że za najbardziej prawdopodobne zakończenie wojny należy uznać "niecałkowite zwycięstwo Ukrainy". Zaleca jednak, by przygotować się także do takich scenariuszy, które nie są idealne.
- Jak mówi stare powiedzenie - kto jest przygotowany, nie daje się zaskoczyć. I my z pewnością nie powinniśmy dać się zaskoczyć - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stanowcza reakcja Ukrainy
Słowa czeskiego prezydenta nie spodobały się ukraińskiemu ministrowi spraw zagranicznych. Dmytro Kułeba jednoznacznie i stanowczo stwierdził, że ważne jest, by w pełni ufać Ukrainie i nie przyjmować czarnych scenariuszy. Zaznaczył, że już na początku wybuchu konfliktu Ukraina zaskoczyła wszystkich, choć mało kto w nią wierzył: - Rok temu, tu w Monachium, bardzo mało osób wierzyło, że w ogóle przetrwamy - powiedział Kułeba.
"Nie żyjemy w świecie idealnym"
Na ripostę Pavla nie trzeba było długo czekać. - Zwróciłem uwagę, że nie żyjemy w idealnym świecie - wyjaśnił, dodając, że dla niego ważne jest, by opierać się na faktach i analizach. Tylko wtedy - jego zdaniem - można osiągnąć to, co najlepsze. A według głowy państwa najlepszym wariantem jest pokonanie Rosji i wycofanie jej wojsk z terenów należących do Ukrainy, wraz z przywróceniem integralności terytorialnej oraz suwerenności.