Prezydent chce wiedzieć, kto wysyła sms‑y z pogróżkami
Nie ma powodów, by odmawiać Agencji
Bezpieczeństwa Wewnętrznego prawa do działania wobec faktu
ewidentnego naruszenia prawa - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski pytany o sobotnie
działania ABW w Sejmie. Oczekuje też, że ABW zbada, kto przekazuje
posłom komisji śledczej sms-y z pogróżkami.
23.11.2004 | aktual.: 23.11.2004 18:36
W sobotę, kiedy przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen zeznania składał były premier Leszek Miller, funkcjonariusze ABW przesłuchiwali pracowników sekretariatu komisji. Szef komisji Józef Gruszka (PSL), a także jej wiceprzewodniczący Roman Giertych (LPR), domagali się wyjaśnień w tej sprawie. Opozycja uznała bowiem, że jest to zastraszenie członków komisji.
Ta kontrola wynikała z sytuacji różnego rodzaju przecieków, które miały miejsce, co łamie ustawę o tajemnicy państwowej. Pan Barcikowski uznał za niewątpliwą niezręczność fakt, że rozmowy z członkami sekretariatu komisji odbywały się w toku prac komisji, co mogło oczywiście być dla niej istotnym utrudnieniem; (Barcikowski) obiecał, że tego rodzaju sytuacje nie będą miały miejsca - powiedział Kwaśniewski, który rozmawiał o tej sprawie z szefem ABW Andrzejem Barcikowskim.
Zdaniem prezydenta przecieki dotyczące tajnych dokumentów "nie świadczą ani o sile państwa, ani o czytelności zasad i ich przestrzeganiu". Rozumiem, że ABW takie prace prowadzi i powinna prowadzić. Oczekuję, że właśnie ABW zapewni, by dokumenty o charakterze tajnym nie przeciekały w sposób bezkarny, bo inaczej po co mamy mieć tajne dokumenty? Niech wszystko od razu będzie jawne - powiedział Kwaśniewski.
Oczekuje on też, że ABW zbada, kto przekazuje posłom komisji śledczej badającej sprawę PKN Orlen sms-y z pogróżkami. Jak zaznaczył, nie ma jeszcze precyzyjnej informacji, czy te sms-y to realne groźby, czy nieodpowiedzialne żarty.
Jeżeli tego rodzaju przestrogi, czy sformułowania o charakterze przestępczym są przekazywane członkom komisji, to przy całej technice, która istnieje, być może jest to jakiś ślad naprowadzający na tych, którzy wysyłają te sms-y - powiedział Kwaśniewski.
Szef sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Józef Gruszka (PSL) powiedział dziennikarzom, że otrzymuje anonimowe sms-y z pogróżkami dotyczącymi jego i rodziny. Sms-a z pogróżkami dostał także Roman Giertych (LPR), wcześniej list z groźbami otrzymał Zbigniew Wassermann (PiS).