Prezes Trybunału Konstytucyjnego z ochroną SOP. "Przyłębska ma wielu wrogów"
Julia Przyłębska dysponuje ochroną osobistą funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa od co najmniej dwóch tygodni. Jest pierwszym prezesem Trybunału, która korzysta z tego rodzaju środków bezpieczeństwa.
Ochronę SOP z mocy prawa mają prezydent RP, premier i wicepremier, marszałkowie Sejmu i Senatu, ministrowie spraw wewnętrznych oraz zagranicznych, a także byli prezydenci na terenie kraju. Poza osobami pełniącymi wspomniane funkcje, ochrona funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa przysługuje także tym, którym "ze względu na dobro państwa" przydzieli ją szef MSWiA.
Jak tłumaczy na łamach "Rzeczpospolitej" jeden z wysokich rangą funkcjonariuszy SOP, decyzja o przyznaniu wspomnianej ochrony musi być uzasadniona stosownymi "sygnałami".
- Sygnały muszą być udokumentowane i urzeczywistnione. To nie może być mail z pogróżkami czy telefon, bo takimi sprawami zajmuje się prokuratura - wyjaśnia.
Zobacz także: Czarzasty broni pomnika smoleńskiego i krytykuje obietnice PO
Nominacja Przyłębskiejna stanowisko prezesa TK w grudniu 2016 roku wywołała wiele kontrowersji. Jej późniejsza działalność potęgowała napięcie wokół Trybunału. Przewodniczącej TK zarzucano m.in. manipulowanie składami sędziowskimi czy wykreślanie wyroków z bazy orzeczeń Trybunału. Te oraz wiele innych decyzji miały przysporzyć jej wielu przeciwników.
- Niewątpliwie z powodu "złej prasy" Przyłębska ma wielu wrogów, ale nie wiem, na ile to zagrożenie jest realne. Nie znam argumentów ministra Brudzińskiego, które za tym stały. Na pewno nie jest to widzimisię - twierdzi anonimowy polityk PiS.
Wśród funkcjonariuszy SOP mają krążyć opinie, że członkowie obozu rządzącego nadużywają przywilejów związanych z ochroną dla własnej wygody. W innych służbach SOP-owcy są ponoć prześmiewczo nazywani "taxi stop" bądź "rentkarami" (z ang. rent a car, czyli wynajem samochodów).
Źródło: "Rzeczpospolita"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl