Prezes Stoczni Szczecińskiej nie zna założeń programu ratunkowego dla stoczni
Prezes Stoczni Szczecińskiej Nowa Artur Trzeciakowski na razie nie chce komentować programu ratunkowego dla stoczni. Jak powiedział Polskiemu Radiu Szczecin, nie zna jego założeń, a jego wiedza na temat dzisiejszej decyzji Komisji Europejskiej oparta jest wyłącznie na doniesieniach medialnych.
07.11.2008 | aktual.: 07.11.2008 01:14
Artur Trzeciakowski podkreśla, że jest w nich wiele sprzeczności, które powinny być wyjaśnione. Najważniejsze dotyczą kwestii pomocy publicznej - czy ma zostać zwrócona czy też nie. Prezes podkreśla też, że nie jest jasne, ile jest tej pomocy publicznej.
Zdaniem Trzeciakowskiego nie wiadomo, dlaczego Komisja Europejska podaje wysokość pomocy publicznej od 2002 roku, a więc dwa lata przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Nie wiadomo też, czemu potraktowano jak pomoc publiczną gwarancje kredytowe Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, które nie są pomocą publiczną.
Prezes stoczni wylicza, że według Unii Europejskiej Stocznia Szczecińska dostała 1 miliard euro pomocy publicznej i prawie 700 milionów euro gwarancji kredytowych. A jego zdaniem całkowita pomoc publiczna dla Stoczni Szczecińskiej Nowa to nieco mniej niż 500 milionów złotych. Dodaje, że wszystko jest do sprawdzenia na stronie internetowej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.