Prezes Sądu Najwyższego skomentowała projekt PiS‑u. "Chodzi o to, żeby wymienić skład sądu"
Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf powiedziała, że nowy projekt ustawy o Sądzie Najwyższym to dokument, z którym się liczyła, ale nie przypuszczała, że te zmiany pójdą "tak daleko i tak szeroko”. - To jest groźne dla ustroju, w którym aktualnie żyjemy - komentowała jego zapisy.
- Jesteśmy po pierwszej lekturze ustawy, która w zasadniczy sposób zmienia charakter Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy staje się sądem przy ministrze sprawiedliwości. I to najbardziej nas niepokoi - powiedziała Małgorzata Gersdorf.
- Nie można powiedzieć, żebyśmy nie liczyli się ze zmianami w ustawie o SN – stwierdziła i dodała, że nie przypuszczano jednak, że te zmiany pójdą "tak daleko i tak szeroko” - To jest groźne dla ustroju, w którym aktualnie żyjemy – komentowała jego zapisy.
Przypomniała, że średnia rozpatrywania spraw w SN wynosi 7 miesięcy. - Nie można zatem mówić, że istnieje jakaś opieszałość w tym zakresie – kontrowała zarzuty z uzasadnienia projektu. - To nie jest tak, że od razu odpowiedź jest znana – powiedziała.
Podkreślała, że praca SN jest na "najwyższym poziomie". - Sędziowie SN, którzy aktualnie orzekają w sądzie, mają najwyższy poziom merytoryczny i moralny – podkreśliła. Jak uznała, jej zdaniem chodzi tylko o zmianę sędziów. – I do tego zmierza ten projekt zaprezentowany przez posłów PiS – powiedziała. W jej ocenie nie pracowało nad nim wielu posłów – 49.
Sędziowie zostaną wymienieni
Podkreśliła, że istotnym problemem jest to, że SN jako "głęboko zainteresowany zmianą w ogóle nie otrzymał tego projektu" - On właściwie zmierza do szerokiego podporządkowania SN ministrowi sprawiedliwości. To wykracza poza trójpodział władzy – uznała i dodała, że będzie to jeszcze analizowane.
Zgodnie z założeniami projektu ma zostać utworzona Izba Dyscyplinarna, której prezes ma mieć „ogromne kompetencje” i funkcjonować obok prezesa Sądu Najwyższego. Gerdorf podkreśliła, że „niewątpliwie najbardziej niepokojąca jest Izba Dyscyplinarna dla każdego z prawników”.
- Ta reorganizacja jest głęboka – podkreśliła, mówiąc o konieczności przejścia w stan spoczynku orzekających sędziów, co wynika z ustawy. – To są sprawy, które nas głęboko niepokoją – przyznała.
Partia mówiła wcześniej coś innego
- Stale słyszymy od posłów partii rządzącej że najważniejsze jest to, żeby nie było ręcznego przydzielania spraw, ponieważ to rodzi podejrzenia o jakieś korupcyjne zachowania – powiedziała, komentując fakt, że to prezes izby ma wyznaczać sędziów do konkretnych spraw.
- Licze się z tym, że nie dotrwam do końca kadencji – powiedziała i dodała, że właściwie „jest to oczywiste". - Nie sądzę, żeby to był główny motyw – odpowiedziała na pytanie dotyczące tego, czy PiS-owi chodziło o zagwarantowanie sobie uznania ważności kolejnych wyborów.
Prezes SN podjęła decyzję o zwołaniu nadzwyczajnego zgromadzenia ogólnego sędziów sądu na 27 lipca.
Co ma się zmienić?
Projekt nowej ustawy o SN pojawił się w środę późnym wieczorem na stronie Sejmu. Wraz z uzasadnieniem projekt liczy 139 stron, został już mu nadany numer.
- Charakter, zakres i duża liczba zmian ustrojowych przesądzają o potrzebie uchwalenia nowej ustawy, tj. uregulowania całości problematyki organizacji oraz funkcjonowania SN, a także postępowania przed tym sądem w nowym, spójnym koncepcyjnie i konstrukcyjnie akcie prawnym - argumentują autorzy propozycji w jej uzasadnieniu.
- Nic nie wiem o takim projekcie i myślę, że jestem pierwszą osobą, która powinna otrzymać ten projekt do wglądu - powiedziała w środę wieczorem I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf.