"Prezes PiS zmienia wizerunek i gra va banque"
Jarosławowi Kaczyńskiemu udało się w ostatnią sobotę połączyć wiec z koncertem dla powodzian. Zdaniem ekspertów prezes PiS zmienia wizerunek i gra va banque - pisze "Rzeczpospolita".
Pierwsze oficjalne wystąpienie kandydata PiS w wyborach prezydenckich zostało zmienione w koncert charytatywny na rzecz powodzian. Wystąpienie na placu Teatralnym w Warszawie przyciągnęło tysiące osób. Na placu załopotały flagi biało-czerwone oraz transparenty z napisami: "Go Jarek! Go!" i "Dzielmy się miłością, przyjaźnią i zrozumieniem".
- Najpierw musimy zwyciężyć powódź, to nieszczęście, które nas w tej chwili dotknęło - mówił w czasie wiecu Kaczyński. Prezes PiS podkreślił, że osobiście odwiedził dotknięte powodzią tereny. Kaczyński podziękował wszystkim za walkę z powodzią oraz zaapelował o każdą pomoc dla powodzian.
W czasie wiecu Kaczyński zaapelował również do rząd, by uczynił wszystko, co w jego mocy, by pomóc powodzianom i zapobiec w przyszłości podobnym tragediom. - Na budowie tam, zbiorników, tego wszystkiego, co chroni przed powodzią, nie można oszczędzać i jako obywatele musimy to egzekwować od władzy - mówił. Podkreślił również, że plany, które w tym temacie opracował przed trzema laty rząd PiS, do dziś nie zostały zrealizowane.
W kwestii pomocy powodzian Jarosław Kaczyński zadeklarował poparcie PiS dla rządu.
Wiec nie został dobrze odebrany m. in. przez Bartosza Arłukowicza. - Nie jestem zwolennikiem łączenia wiecu z akcjami charytatywnymi, bo jedno i drugie traci na autentyczności - powiedział poseł Lewicy.
Odmiennego zdania są politolodzy, których zdaniem prezesowi PiS udało się zamiast twarzy wojownika pokazać ludzkie, współczujące oblicze. - Jarosław Kaczyński zmienia wizerunek i gra va banque. Jeśli nie popełni błędu, może to przynieść efekt - uważa dr Artur Wołek.