Kpiny z Kaczyńskiego po wizycie na Podlasiu
- Niech żyje nam długie lata, a anioł stróż z białych róż niech mu bukiet splata - takie wyśpiewane życzenia usłyszał podczas wizyty na Podlasiu prezes PiS. Zasłuchanego Kaczyńskiego pokazały kamery stacji informacyjnych.
Choć Jarosław Kaczyński 73. urodziny obchodził w drugiej połowie czerwca, to jednak plan sobotniej wizyty na Podlasiu wskazuje na to, że świętowanie nadal trwa. Prezes PiS usłyszał bowiem literalnie "sto lat", choć w wykonaniu innym, niż to najbardziej znane Polakom.
"Niech żyje nam długie lata, a anioł stróż z białych róż niech mu bukiet splata" - głosi tekst utworu wykonanego przez mieszkanki Podlasia.
- Pan prezes lepiej słucha, niż śpiewa - tak scenę z Białegostoku komentowali prowadzący "Szkło kontaktowe" w TVN24, nawiązując do słynnego wykonania hymnu, podczas którego prezes PiS mylił słowa.
Kaczyński znowu atakuje. "Takim ludziom trzeba pomóc"
Jarosław Kaczyński kontynuuje objazd po kraju. To właśnie w ramach przedwyborczych przygotowań lider PiS odwiedził województwo podlaskie, gdzie spotkał się z mieszkańcami Białegostoku i Bielska Podlaskiego.
- Mamy elementarną wiedzę z biologii, wiemy, że płeć jest zdecydowana na poziomie chromosomów. I że rzeczywiście zdarzają się przypadki, to jest mniej więcej promil, jeden na tysiąc, że człowiek ma jakieś zachwianie w świadomości. I takim ludziom trzeba pomóc - powiedział Kaczyński w Białymstoku, znów atakując osoby LGBT.
Wpadka Kaczyńskiego. W sieci aż huczy od komentarzy
Podczas spotkania z mieszkańcami w Białymstoku Kaczyński zaliczył też wpadkę dotyczącą wartości euro. - Będą wracać, bo już dzisiaj nie przyjmują propozycji w Niemczech, bo tam się mniej płaci niż tu - powiedział szef PiS o lekarzach, którzy wyjechali z Polski na Zachód.
W PiS wrze jak w ulu, bo coraz bliżej wyborów i wyznaczania kandydatów na listy partii, więc o względy prezesa starają się nie tylko politycy z miejscami w obecnym parlamencie. Jak pisał nasz dziennikarz Patryk Michalski, posłowie PiS prześcigają się w konkurencji "Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu", bo wszyscy, którzy znają prezesa PiS, wiedzą, że każde słowo może im zaszkodzić.
Zobacz też: "Szarża Jourovej?" Wiceminister: Lepiej, by nie zaogniała sytuacji