Onet: prezes PiS interweniował ws. Obajtka. "Polecenie pana Kaczyńskiego"

Daniel Obajtek wziął udział w posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego, mimo że nie posiadał wydawanego przez ABW certyfikatu pozwalającego na dostęp do informacji ściśle tajnych - donosi Onet. Udział w spotkaniu, na którym poruszano tematy objęte tajemnicą państwową, byłemu szefowi Orlenu miał umożliwić sam Jarosław Kaczyński.

Media: prezes PiS interweniował ws. Obajtka. "Polecenie pana Kaczyńskiego"
Media: prezes PiS interweniował ws. Obajtka. "Polecenie pana Kaczyńskiego"
Źródło zdjęć: © East News
Maciej Zubel

11.03.2024 | aktual.: 11.03.2024 08:18

Posiedzenie z udziałem Obajtka miało miejsce we wrześniu 2021 roku - podaje Onet. Kaczyński był wówczas przewodniczącym Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. W skład tego gremium wchodzili m.in. ministrowie: obrony narodowej, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości oraz spraw zagranicznych, a także przedstawiciele służb specjalnych.

Prezes PiS miał zwrócić się do KPRM o zgodę na udział Obajtka w posiedzeniu Komitetu, choć - jak wcześniej informowały media - ten od lat nie chciał poddać się weryfikacji przez ABW, w celu uzyskania stałego certyfikatu bezpieczeństwa

Według Onetu zgodę podpisał ówczesny szef KPRM Michał Dworczyk. Polityk nie odpowiedział jednak na pytanie dlaczego uznał, że Obajtek powinien wziąć udział w posiedzeniu Komitetu kierowanego przez prezesa PiS.

Nieco więcej informacji ujawnił obecny zastępca dyrektora Centrum Informacyjnego Rządu. "Uczestnictwo pana Daniela Obajtka w tym posiedzeniu było realizowane na polecenie wicepremiera, pana Jarosława Kaczyńskiego" - przekazał Maciej Wewiór.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: posterunek w piekle. Ukraińcy zrobią wszystko, aby utrzymać Krynki

Obajtek miał dostęp do tajemnic państwowych

Aby mieć wgląd w tajne dokumenty kierując Orlenem, Obajtek miał za każdym razem występować o przyznanie jednorazowego pozwolenia.

Jacek Sasin, były minister aktywów państwowych, przekazał Onetowi jedynie, że "w przypadku, gdy korespondencja niejawna zawierała informacje istotne dla funkcjonowania spółki, kierował ją do wiadomości odpowiedniego prezesa" a "w sytuacji, gdy klauzula pisma przekraczała poziom uprawnień posiadanych przez danego prezesa, występowałem o wydanie jednorazowej zgody, zgodnie z obowiązującymi przepisami".

Problem w tym, że jednorazowe zgodny Obajtek miał uzyskiwać nawet kilkanaście razy w ciągu roku, choć ustawa stwierdza jednoznacznie, że mogą być one wydawane jedynie "w szczególnie uzasadnionych przypadkach". Mimo namów ze strony ABW, były szef Orlenu konsekwentnie nie chciał postarać się o stały certyfikat bezpieczeństwa.

- Nie ulega wątpliwości, że prezesi dużych państwowych firm strategicznych związanych z bezpieczeństwem energetycznym powinni być dopuszczeni do tajemnic, dopuszczenie powinno być stałe. Powinni przejść procedurę, tak to powinno działać w państwie. Więc jeśli szukano jakichś wytrychów, jakichś rozwiązań przejściowych to bardzo niedobrze - ocenił koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.

Z kolei zdaniem byłego szefa CBA Pawła Wojtunika, było to "nic innego, jak obchodzenie obowiązującego prawa".

Przeczytaj też:

Źródło: Onet.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (454)