Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski ma 4 listopada stawić się w prokuraturze w Katowicach
• Śledczy chcą mu przestawić zarzuty przekroczenia uprawnień przy obsadzaniu stanowisk w NIK
• Wcześniej Sejm na wniosek prokuratury uchylił prezesowi NIK immunitet
• Kwiatkowski zapewnia, że nie popełnił przestępstwa
28.10.2016 | aktual.: 28.10.2016 16:24
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski ma 4 listopada stawić się w katowickim wydziale Prokuratury Krajowej. Śledczy chcą mu przestawić zarzuty przekroczenia uprawnień przy obsadzaniu stanowisk w NIK.
21 października Sejm na wniosek śledczych uchylił prezesowi NIK immunitet. Wnosił o to sam Kwiatkowski, który zapewnia, że nie popełnił przestępstwa.
Informację o terminie wezwania Kwiatkowskiego, podaną przez portal tvn24.pl, potwierdziła rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik. - Czynności zostaną przeprowadzone w Katowicach - powiedziała.
Po głosowaniu w Sejmie Kwiatkowski mówił dziennikarzom, że zależy mu na tym, by prokuratura niezwłocznie skierowała tę sprawę do sądu. - Umożliwi mi to oczyszczenie się z nieprawdziwych zarzutów - mówił i dodał, że w dalszym ciągu czuje się w obowiązku kierować pracami NIK. W drugiej połowie września Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zarekomendowała Sejmowi uchylenie immunitetu.
Wobec pierwszego wniosku z 2015 r. ws. uchylanie immunitetu Kwiatkowskiego Sejm poprzedniej kadencji nie zajął stanowiska. Sejm dostał wtedy wnioski o uchylenie immunitetów Kwiatkowskiego oraz ówczesnego posła i szefa klubu PSL Jana Burego. Dowodami w sprawie obu są m.in. podsłuchane rozmowy telefoniczne. Postępowanie to efekt śledztwa prowadzonego przez prokuraturę w Katowicach i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Bury usłyszał trzy zarzuty po ubiegłorocznych wyborach, w których nie uzyskał mandatu i przestał chronić go immunitet.
W czerwcu br. Prokuratura Krajowa wysłała Sejmowi nowy wniosek ws. immunitetu Kwiatkowskiego. Prokuratura chce mu stawiać zarzuty nadużycia władzy w związku z postępowaniami konkursowymi na stanowiska dyrektora Delegatury NIK w Łodzi, wicedyrektora Delegatury NIK w Rzeszowie i wicedyrektora departamentu środowiska NIK, a także podżegania do przestępstwa nadużycia władzy w związku z konkursem na dyrektora Delegatury NIK w Rzeszowie. Według prokuratury, przy wyborze na dyrektora w Łodzi prezes NIK bezprawnie unieważnił konkurs, w którym jego kandydat źle wypadł.
Zdaniem prokuratury przez "bezprawne działania Kwiatkowski naruszył prawidłowość przeprowadzania postępowań konkursowych i prawidłowość funkcjonowania NIK. Uniemożliwiając dokonanie obiektywnej oceny wszystkich uczestników postępowań konkursowych i tym samym uniemożliwiając wybranie ich na stanowisko, na które aplikowali, Kwiatkowski wyrządził szkodę w interesie prywatnym tych osób. Dokonując swoich czynów kierował się on naganną motywacją i partykularnymi interesami. Naruszył przy tym autorytet i niezależność NIK" - podkreślono.
Formalnego zakazu sprawowania funkcji prezesa przez osobę z prokuratorskimi zarzutami ustawa o NIK nie zawiera. Sześcioletnią kadencję prezesa NIK Kwiatkowski zaczął w 2013 r.