PolskaPrezes Narodowego Funduszu Zdrowia odwołany

Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia odwołany

Premier Marek Belka odwołał Lesława Abramowicza ze stanowiska prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Pełnienie obowiązków do czasu powołania nowego prezesa powierzył jego zastępcy Markowi Lejkowi.

07.09.2004 | aktual.: 07.09.2004 19:55

Abramowicz powiedział, że sam zrezygnował z szefowania Funduszem. Rezygnację złożyłem w poniedziałek na ręce premiera, we wtorek została ona przyjęta - oświadczył. Pytany o motywy swojej decyzji, odparł, że skłoniły go do tego powody rodzinne i zdrowotne.

Niepokojące działania

Minister zdrowia Marek Balicki powiedział, że niepokoiły go niektóre działania Narodowego Funduszu Zdrowia, m.in. nieuchwalenie przez Radę do końca sierpnia planu finansowego na 2005 r., mimo iż obowiązek taki nakłada ustawa o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia, oraz nieprzedstawienie w terminie sprawozdania NFZ za rok ubiegły.

Są to dwa ważne wydarzenia. W związku z tym, że Rada nie uchwaliła zgodnie z ustawą planu finansowego na przyszły rok, obowiązek ten spadł na ministra zdrowia - powiedział Balicki. Dodał, że od początku historii Funduszu wzajemne relacje tych instytucji nie były najlepsze.

Balicki, zanim 15 lipca został ministrem zdrowia, był zwolennikiem zmian w zarządzie Narodowego Funduszu Zdrowia. Na początku lipca doszło do konfliktu między niektórymi szpitalami a NFZ w kwestii warunków zawierania umów na świadczenie zabiegów i usług medycznych. Wówczas Balicki mówiąc o dramatycznej sytuacji w ochronie zdrowia opowiadał się za zmianami kadrowymi w NFZ.

Kryzysu nie było

Minister mówił w połowie sierpnia, że między nim a prezesem NFZ nie ma kryzysu, który by go zmuszał do złożenia prośby do premiera o jego odwołanie. Jeśli byłaby sytuacja konfliktowa, taka jak za czasów ministra Leszka Sikorskiego (szefem Funduszu był wtedy Krzysztof Panas - PAP), to od razu złożyłbym wniosek do premiera o odwołanie prezesa NFZ, ale nie zrobiłem tego - dodał.

Przeciwko Abramowiczowi protestowali na początku sierpnia przedstawiciele podlaskiej służby zdrowia. Manifestujący wówczas przed centralą Narodowego Funduszu Zdrowia powiedzieli mediom, że będą domagać się od ministra zdrowia odwołania prezesa ze stanowiska, ponieważ - ich zdaniem - jest on niekompetentny. Z całym szacunkiem, budowlaniec w NFZ to nie jest to - twierdzili protestujący; Nie jestem budowlańcem, tylko finansistą - odparł wtedy prezes.

Szefowa Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Elżbieta Buczkowska uważa, że zapowiedzi odwołania Abramowicza ze stanowiska prezesa NFZ pojawiły się już wraz objęciem stanowiska szefa resortu zdrowia przez Marka Balickiego. Jej zdaniem prawdopodobna jest wersja, że Abramowicz zrezygnował - jak sam twierdzi - z powodów zdrowotnych i rodzinnych, ale być może chodzi o to, że nie udało się uchwalić planu finansowego NFZ.

Przewidywalna dymisja

Posłanka Elżbieta Radziszewska (PO) z sejmowej Komisji Zdrowia uważa, że o wymianie szefa NFZ "mówiło się od kilku tygodni". Jej zdaniem najbardziej prawdopodobną przyczyną odejścia Abramowicza jest fakt, iż nie wywiązał się on z głównego zadania, jakim było przygotowanie planu finansowego na rok 2005.

Problemów w ochronie zdrowia jest coraz więcej. To, że odwołano prezesa, to być może dobrze, bo chyba sobie nie radził. Pozostaje pytanie, kto będzie zamiast niego. P.o. będzie chwilowo Marek Lejk, były marszałek województwa mazowieckiego. Jeżeli zarząd, w którym był Lejk, sobie nie radził, to nie podejrzewam, żeby on sam sobie poradził - powiedziała Radziszewska.

Lesław Abramowicz został powołany na stanowisko szefa NFZ 9 marca; zastąpił na nim Krzysztofa Panasa. Opowiadał się za podziałem zadań Funduszu między jego poszczególne oddziały. Był także zdania, że szpitale muszą dostawać pieniądze za wykonane świadczenia, nawet ponadlimitowe, jeśli zostały one wykonane zasadnie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)